Relacje
Wspieramy się, a po cichu czujemy satysfakcję, gdy tej drugiej coś nie wyjdzie. To jeszcze przyjaźń?
Anna Kąda
Znamy to dobrze. Spotykamy się z koleżanką na kawie, słuchamy o jej nowym facecie czy awansie, kiwamy głową, uśmiechamy się uprzejmie – a w środku coś szepcze: „No, ciekawe, kiedy to się sypnie”. To nie złość ani otwarta zazdrość – to schadenfreude, ta podstępna satysfakcja, gdy jej coś nie wyjdzie. Nowy sezon „White Lotus” w Tajlandii pokazuje to w punkt: trzy Amerykanki – Laurie, Kate i Jaclyn – niby na babskim wyjeździe, a każda czeka, aż druga zaliczy wpadkę. Serial jest jak lustro – odbija coś, co znamy aż za dobrze.