Oczyszczanie twarzy to podstawa. Każdego dnia zbiera się na jej powierzchni sebum, pot, zanieczyszczenia powietrza, a także makijaż i filtry chemiczne lub mineralne. Aby jednak dobrze oczyścić skórę, trzeba robić to właściwie. Inaczej możemy jej zaszkodzić a późniejsza pielęgnacja nie zadziała. Obalamy pięć najważniejszych mitów kojarzonych z oczyszczaniem twarzy.
Lepiej to wiedzieć, odpowiednio oczyszczać skórę i zapewnić sobie lśniącą i zdrową cerę.
Nie może! Płyn micelarny jest całkiem innym produktem niż tonik i oba pełnią w pielęgnacji odmienne funkcje. Zadaniem płynu micelarnego jest oczyszczanie skóry z codziennych zanieczyszczeń i sebum. Jest środkiem myjącym, a w jego składzie znajdują się detergenty. Dlatego musimy zawsze pamiętać o dokładnym zmyciu ich pozostałości ze skóry!
Z kolei tonik ma przywracać skórze prawidłowe pH po myciu. Dlatego toniki mają działanie pielęgnacyjne. Dzięki przywróceniu właściwego pH nasza mikroflora wraca do stanu równowagi po umyciu jej. Dzięki temu jest zdrowsza i mniej skłonna do podrażnień. Toniki mogą dodatkowo pełnić inne funkcje, właściwe dla danej skóry i spełniające inne jej potrzeby.
Nie do końca. To zależy od tego, jakich używamy kremów z filtrem oraz na jakie stawiamy makijaże. Na odpowiedź na to pytanie wpływa także typ naszej skóry i jej potrzeby. Osoby nie stosujące filtrów mineralnych i nie malujące się, mogą skutecznie umyć twarz jedną pianką oczyszczającą. Jeśli jednak lubimy makijaże, a szczególnie wodoodporne kosmetyki raz używamy kremów z filtrami przeciwsłonecznymi (szczególnie mineralnymi), to delikatne detergenty są niewystarczające. Wtedy należy stosować oczyszczanie dwuetapowe - najpierw zmywamy skórę produktem tłustym (olejkiem) a czyszczącą do twarzy. Przy skórach z tendencją do niedoskonałości kosmetolodzy polecają często produkty do mycia skóry wzbogacone o składniki złuszczające jak np. enzymy, czy kwasy owocowe.
Zdecydowanie nie wystarczy. Większość zanieczyszczeń na skórze z trudem rozpuszcza się w wodzie i zmycie ich w tak prosty sposób nie jest często możliwe. Na powierzchni naszej cery zbiera się sebum – mieszanina tłuszczy (woda ich dokładnie nie usunie) oraz wydzielina gruczołów potowych. Łączą się one z makijażem i smogiem i tu pomoże produkt oparty na tłuszczach (olejek). Rozpuści zanieczyszczenia i delikatnie je usunie.
Nie, tu potrzebny jest umiar! Zbyt intensywne złuszczanie naskórka może sprawić, że będzie zbyt cienki i podatny na podrażnienia. Wystarczy, że peeling twarzy zrobimy raz w tygodniu odpowiednio dobranym do naszej cery (a nie koleżanki) kosmetykiem (np. peeling kwasowy, enzymatyczny, mikroziarnisty). Po peelingu warto zadbać o regenerację skóry.
Wcale nie. Niektóre skóry, te delikatne, wręcz ich nie cierpią. Zbytnie pocieranie może je podrażniać. Najlepszym i najłagodniejszym narzędziem do oczyszczania twarzy są nasze dłonie. Nie naciągają jej, nie pocierają zbyt mocno, a podczas mycia możemy zrobić jednocześnie masaż liftingujący. Delikatne, masujące dłonie sprawdzą się zarówno podczas oczyszczania skóry olejkiem, jak i w drugim etapie - podczas mycia pianką. Ja dokładnie w ten sposób oczyszczam twarz. A produkty myjące dobieram zależnie od potrzeb skóry oraz tego, czy używałam filtrów UV oraz czy robiłam makijaż.