Kultura

8 najlepszych premier kinowych w styczniu. Od jakiego filmu zacząć 2026 rok?

8 najlepszych premier kinowych w styczniu. Od jakiego filmu zacząć 2026 rok?
Sydney Sweeney w "Pomocy domowej", Gwyneth Paltrow w "Wielkim Martym" i Tomasz Ziętek w "Wielkiej Warszawskiej"
Fot. Materiały Prasowe

Styczeń 2026 w kinach zapowiada się emocjonująco – od tajemniczych thrillerów, przez wzruszające dramaty rodzinne, po pasjonujące historie sportowe. Będą intrygi w świecie bukmacherów, wyjątkowi bohaterowie i... powróci Jim Jarmush.

1. "Pomoc domowa" – od 1 stycznia

Trzymający w napięciu thriller psychologiczny, który udowadnia, że za fasadą idealnego życia często kryje się niebezpieczna prawda. Film opowiada historię Milli – kobiety naznaczonej trudną przeszłością, która ponad wszystko pragnie spokoju i stabilizacji. Gdy otrzymuje posadę pomocy domowej w imponującej rezydencji bogatego małżeństwa Winchesterów, wydaje się, że wreszcie znalazła bezpieczną przystań. Codzienność Milli wypełniają proste obowiązki: sprzątanie, gotowanie, opieka nad córką pracodawców i samotne wieczory spędzane w skromnym pokoju na poddaszu. Z czasem jednak atmosfera w domu zaczyna się zagęszczać. Drobne gesty, niewypowiedziane słowa i dziwne zachowania domowników budzą w niej coraz większy niepokój. Milla próbuje ignorować przeczucia, jednocześnie z zazdrością spoglądając na panią Winchester i jej pozornie idealne, luksusowe życie. Będzie mroczny sekret skrywany za grubymi murami posiadłości, będzie próba ucieczki. W rolach głównych Sydney Sweeney i Amanda Seyfried. 

2. "Ścieżki życia" – od 2 stycznia

Jak w obliczu życiowej katastrofy można odnaleźć sens i nadzieję? Raynor i Moth – w tych rolach znakomici Gillian Anderson i Jason Isaacs – są małżeństwem z wieloletnim stażem, którego stabilny świat rozpada się w jednej chwili. Utrata domu, poczucia bezpieczeństwa i dotychczasowego życia zmusza ich do podjęcia decyzji, która dla wielu wydawałaby się desperacka. Zamiast poddać się rozpaczy, bohaterowie wyruszają w ponad tysiąckilometrową pieszą wędrówkę wzdłuż surowego, angielskiego wybrzeża. Bez pieniędzy, z namiotem i garścią niezbędnych rzeczy, idą przed siebie, dzień po dniu, pozwalając, by rytm natury wyznaczał tempo ich nowego życia. Wiatr, cisza, bezkresne krajobrazy i fizyczny wysiłek stają się dla nich formą terapii – sposobem na oswojenie straty i odnalezienie wewnętrznego spokoju. To jednak nie tylko film drogi. To przede wszystkim intymna opowieść o sile relacji i miłości, która potrafi przetrwać nawet wtedy, gdy znika wszystko inne. Ta niezwykła podróż staje się dla nich drogą ku wolności, bliskości i nowemu początkowi, przypominając widzom, że czasem wystarczy zrobić pierwszy krok, by odnaleźć sens na nowo.

3. "Dreams" - od 9 stycznia

 Jennifer (Jessica Chastain) – zamożna amerykańska filantropka prowadzi fundację wspierającą młode talenty. Kobieta, przyzwyczajona do kontroli i wpływu, odnajduje namiętność u boku Fernando, utalentowanego i charyzmatycznego meksykańskiego baletmistrza. Ich relacja rodzi się w świecie sztuki, zachwytu i wzajemnej fascynacji, lecz od początku obciążona jest nierównowagą sił. Kiedy Fernando, ryzykując życie, nielegalnie przedostaje się do Stanów Zjednoczonych z nadzieją na rozwój kariery i realne wsparcie ze strony Jennifer, jej reakcja okazuje się daleka od entuzjazmu. To, co miało być spełnieniem marzeń, szybko zamienia się w pole napięć, rozczarowań i bolesnych konfrontacji. Film precyzyjnie pokazuje, jak idealizowana miłość zderza się z rzeczywistością uprzywilejowania, lęku przed odpowiedzialnością i granic, których bohaterka nie chce przekroczyć. "Dreams" balansuje na cienkiej granicy emocji, władzy i zależności, stając się poruszającą refleksją nad społecznymi nierównościami, mechanizmami nadużyć oraz skomplikowanymi relacjami amerykańsko-meksykańskimi. To kino niepokojące i prowokujące, które zadaje pytania o cenę marzeń, hipokryzję dobroczynności i to, komu naprawdę wolno marzyć – a kto za swoje marzenia musi zapłacić najwyższą cenę.

4. „Dźwięki miłości” – od 9 stycznia

Czuła opowieść o bliskości i granicach porozumienia, która podejmuje temat osób niesłyszących z rzadko spotykanej, świeżej perspektywy. Zamiast sięgać po łatwą ckliwość czy uproszczone emocje, twórcy stawiają na powagę, uważność i rzetelne spojrzenie na złożone, często nieoczywiste problemy codzienności. W centrum opowieści znajduje się doświadczenie macierzyństwa wystawionego na próbę przez niepełnosprawność, a także relacja partnerska, w której narastające antagonizmy wymagają bolesnych kompromisów. Film z dużą empatią pokazuje, jak różnice w sposobach komunikacji wpływają na intymność, poczucie bliskości i wzajemne zrozumienie. Twórcy unikają jednoznacznych ocen bohaterów, pozostawiając widzowi przestrzeń do własnych refleksji i emocji. Mimo wielu poruszających momentów „Dźwięki miłości” pozostawiają jednak pewien niedosyt. Część wątków aż prosi się o głębsze rozwinięcie, a skrótowość narracji sprawia, że potencjał historii nie zawsze zostaje w pełni wykorzystany. Finał, choć spójny emocjonalnie, wydaje się zbyt prosty wobec złożoności poruszanych tematów. To film ważny i potrzebny, ale jednocześnie taki, który mógłby wybrzmieć mocniej, gdyby pozwolono mu wybrzmieć dłużej.

5. „Wysokie i niskie tony” – od 9 stycznia

Gdy muzyka łączy to, co los rozdzielił - tak można streścić tę historię. "Wysokie i niskie tony" to ciepła, humanistyczna opowieść o przypadku, braterstwie i sile muzyki, która potrafi przekraczać społeczne i emocjonalne bariery. Thibaut, grany przez Benjamina Lavernhe’a, jest światowej sławy dyrygentem, prowadzącym życie wypełnione koncertami, podróżami i artystycznym prestiżem. Jego uporządkowany świat zostaje jednak zachwiany, gdy dowiaduje się, że został adoptowany – a wraz z tą informacją odkrywa istnienie brata, o którym nigdy wcześniej nie wiedział. Jimmy, w którego wciela się Pierre Lottin, to zupełne przeciwieństwo Thibauta. Pracuje w szkolnej stołówce na północy Francji i po godzinach gra na puzonie w lokalnej orkiestrze dętej. Choć pozornie dzieli ich wszystko – status, środowisko, styl życia – łączy ich jedno: autentyczna, głęboka miłość do muzyki. Gdy Thibaut dostrzega wyjątkowy talent swojego brata, rodzi się w nim potrzeba działania. Postanawia spróbować naprawić to, co los rozdzielił, i dać Jimmy’emu szansę, której sam nigdy nie otrzymał.

6. "Father Mother Sister Brother" - od 16 stycznia

Jim Jarmusch po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem opowiadania o emocjach ukrytych między słowami. Reżyser rezygnuje z klasycznej fabuły na rzecz struktury mozaiki – czterech kameralnych historii skupionych wokół relacji rodzinnych, które łączy cisza, niedopowiedzenie i charakterystyczna dla Jarmuscha ironiczna melancholia. Każda część filmu koncentruje się na innym spotkaniu i innym rodzaju więzi: ojca, matki, siostry i brata. To pozornie zwyczajne rozmowy i gesty, które z czasem odsłaniają głębokie pęknięcia, niewypowiedziane żale i potrzebę bliskości. Jarmusch z wielką uważnością obserwuje bohaterów, pozwalając im istnieć w kadrze bez pośpiechu i bez oceniania – kamera staje się cichym świadkiem ich emocjonalnych zmagań. To Jarmusch w czystej postaci: minimalistyczny, poetycki i głęboko ludzki.

7. "Wielka Warszawska" - od 19 stycznia

Świetne role, emocje i kultowa gonitwa stolicy. Film "Wielka Warszawska" opowiada o młodym dżokeju Krzyśku, który wbrew ojcu (w tej roli wyśmienity i wzruszający Ireneusz Czop), startuje w najsłynniejszej gonitwie Polski. Produkcja miała swoją przedpremierę w ramach Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i już wzbudziła spore emocje, łącząc dynamiczne kino sportowe z obrazem przemian społecznych końca lat 80. i początku transformacji w Polsce. Film zadaje ważne pytania: czy można pozostać „czystym” w środowisku, gdzie pieniądze i potężne powiązania decydują o wszystkim? Krzysiek, wierząc, że może zmienić zasady gry, musi stawić czoła nie tylko rywalom na torze, ale przede wszystkim systemowi, który manipuluje wynikami i gdzie „bukmacher zawsze wygrywa”. "Wielka Warszawska" to historia o wyborach, cenie ambicji i dojrzewaniu w świecie, który często wymaga kompromisów. Mimo możliwych niedostatków w głębi relacji romantycznych czy niedosytu kostiumowego, film trzyma uwagę i oferuje ciekawy, mroczny obraz sportowego półświatka, który potrafi zaskoczyć. 

8. "Wielki Marty" - od 30 stycznia

Film, który z pozornie prostej historii buduje ciepłą, poruszającą opowieść o marzeniach, ambicjach i potrzebie bycia zauważonym. Tytułowy Marty to bohater z gatunku tych, których kino lubi najbardziej – nieidealny, trochę nieporadny, stojący z boku świata, ale obdarzony ogromną wrażliwością i determinacją. Film z wyczuciem pokazuje jego codzienność, zmagania z własnymi ograniczeniami oraz próbę odnalezienia swojego miejsca w rzeczywistości, która nie zawsze sprzyja słabszym. Twórcy „Wielkiego Marty’ego” stawiają na emocje i relacje międzyludzkie, unikając taniego sentymentalizmu. To kino bliskie widzowi, oparte na obserwacji charakterów i drobnych gestów, które mówią więcej niż wielkie deklaracje. Historia Marty’ego rozwija się powoli, ale konsekwentnie, prowadząc do refleksji nad tym, czym naprawdę jest sukces i czy zawsze musi oznaczać spektakularne zwycięstwo.