Portret

Aleksandra Żebrowska: Mama, żona i bizneswoman, która szczerością podbija Instagram

Aleksandra Żebrowska: Mama, żona i bizneswoman, która szczerością podbija Instagram
Fot. AKPA

Aleksandra Żebrowska jest mamą trzech chłopców, żoną Michała Żebrowskiego, właścicielką firmy Francis & Henry z ubrankami dla dzieci i mam i popularną influencerką. Na Instagramie podbija serca followersów swoją szczerością. Na swoim koncie, które obserwuje już 132 tys. osób, dzieli się zarówno codziennością zapracowanej mamy oraz trudnymi przeżyciami, jak poronienia.

Chwilę przed narodzinami trzeciego dziecka, Aleksandra Żebrowska zdecydowała się na bardzo odważny krok. Opowiedziała o czymś, co każdego roku spotyka tysiące Polek. O czymś, o czym z jakiegoś powodu wciąż się nie mówi. A przecież poronienie to dramat, który może spotkać każdą z nas. Jej przydarzył się aż czterokrotnie…

Dramatyczne wspomnienia "Są takie sprawy, o których nie da się mówić od razu, o innych nie chce się mówić wcale. Nieudane ciąże to temat, o którym rozmawia się ciężko – nawet z najbliższymi. Sama mam kilka takich za sobą – poronienia i na dokładkę ciążę pozamaciczną pod koniec zeszłych wakacji. Oprócz wsparcia kochającej rodziny (i pizzy przemycanej do szpitala przez moje siostry), jedna z rzeczy, które najbardziej podnosiły mnie wtedy na duchu, to świadomość, że tak wiele kobiet ma za sobą podobne historie. Dzieląc się swoimi przeżyciami – dodają innym otuchy i siły. Dlatego ja też się dzielę – będąc w siódmej ciąży, na kilka dni przed moim trzecim porodem. Ściskam wszystkich starających się o bobasa, wszystkich, którzy nie są gotowi, żeby mówić o tym co ich spotkało, wszystkich którzy boją się, że coś znowu będzie nie tak", napisała na swoim profilu na Instagramie. Słowa Oli, pełne bólu, ale i niosące wsparcie dla kobiet, poruszyły Polki. W ciągu dwóch dni na jej wpis zareagowało ponad 25 tysięcy osób! A ponad 2 tysiące kobiet napisało do Żebrowskiej, żeby jej podziękować i opowiedzieć swoje historie. Czytając je, trudno powstrzymać łzy. Nie wszystkie, tak jak Ola, mogły liczyć na pomoc rodziny i wsparcie partnera. Zamiast tego słyszały, że są niewartościowe, że nie są prawdziwymi kobietami. Czuły rozpacz i ogromny wstyd. Pisały, że słowa Oli, która doświadczyła tego, co one, dodały im otuchy i dały poczucie solidarności w tym doświadczeniu.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Aleksandra Żebrowska (@olazebrowska)

Wiele zauważało, że temat poronień nie jest podejmowany publicznie, tak jakby śmierć dziecka w łonie matki bolała mniej. "Bądźmy delikatni" - apeluje o to Aleksandra, przywołując nietaktowne pytania, zadawane często (czasem i w dobrej wierze) młodym małżonkom przez ich bliskich i znajomych. "Bądźmy delikatni i szanujmy się nawzajem. Oszczędźmy kobietom pytań pt: "Mówiłaś, że chcesz mieć więcej dzieci, to kiedy kolejne?" albo "Mąż na pewno marzy o córeczce, hmmm?". Macierzyństwo to prywatna sprawa każdej z nas, każdej starającej się o dziecko pary. Niektóre pytania czy rady mogą być dla drugiego człowieka najzwyczajniej w świecie krzywdzące (...) Nie każdy jest gotowy by mówić o swoich doświadczeniach – ale to nie znaczy, że ich nie ma.", napisała żona Michała. Takie wyznanie musiało Aleksandrę kosztować naprawdę wiele. To jednak nie pierwszy raz, kiedy Żebrowska podejmuje publicznie trudny temat związany z macierzyństwem. Nie po to, żeby zyskać rozgłos. Po to, by zjednoczyć się z innymi matkami i okazać im zrozumienie i wsparcie.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Aleksandra Żebrowska (@olazebrowska)

"Zawsze wierzyłam, że z mocnych więzi pomiędzy kobietami rodzi się ogromna siła, energia, pomysły i inspiracje – w takim duchu byłam wychowywana, bo sama mam sześć wspaniałych sióstr i bardzo silną mamę", wyznała w rozmowie z portalem Baby by Ann. I dodała: "Prawda jest taka, że większość nowych mam oprócz radości z nowonarodzonego dziecka, przeżywa również niepokój, rozczarowanie, właśnie samotność czy wręcz strach. Marzę o tym, żeby w Polsce więcej było słychać głosów mam, które zauważają i akceptują te emocje i widzą je jako wypadkową zmian, zachodzących w ich życiu, ciele i świecie emocjonalnym". Póki co Żebrowska, przeciera szlaki. Mówi publicznie o tym, jak przytłaczające bywa macierzyństwo, jak inne bywa w odniesieniu do wyobrażeń. Pokazuje też swoje rodzicielskie rany: te które widać na zewnątrz, jak rozstępy. I te, ukryte głęboko w sercu.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Aleksandra Żebrowska (@olazebrowska)

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również