Portret

Edyta Jungowska – dlaczego porzuciła aktorstwo i czym się teraz zajmuje?

Edyta Jungowska – dlaczego porzuciła aktorstwo i czym się teraz zajmuje?
Fot. AKPA

Cała Polska uwielbiała graną przez nią w serialu "Na dobre i na złe" uroczą siostrę Bożenkę. 10 lat temu porzuciła intratny angaż i... rzuciła się na głęboką wodę. Niedawno Edyta Jungowska obchodziła 56. urodziny, a wiosną będzie można ją obejrzeć w nowej, filmowej roli. 

Kariera Edyty Jungowskiej była długa i obfitowała w pamiętne role teatralne, filmowe, serialowe i dubbingowe oraz występy podczas festiwali piosenki aktorskiej. Nad swoim zawodowym warsztatem aktorka zaczęła pracować jako nastolatka, pod okiem Haliny i Jana Machulskich. Do prowadzonego przez nich Ogniska Teatralnego przy Teatrze Ochota trafiła dzięki nauczycielce języka polskiego, która – widząc, że 14-letnia Edyta nie chce kontynuować nauki gry na skrzypcach – zachęciła ją do zdawania do zwykłego liceum ogólnokształcącego i dalszego poszukiwania własnej drogi.

Od Machulskich do Hanuszkiewicza

W liceum Jungowska należała do szkolnego kabaretu. I to prowadząca go polonistka pierwsza powiedziała jej, że ma zdolności aktorskie. Ta sama nauczycielka zasugerowała Edycie Jungowskiej zgłoszenie się do ogniska teatralnego państwa Machulskich.  Po maturze Edyta Jungowska dostała do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie (obecnie Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza).

Rok po ukończeniu PWST i jednym sezonie spędzonym w Teatrze Kwadrat, Jungowska była została bez pracy. I jak sama mówi – zupełnie przez przypadek – w 1990 roku trafiła do teatru słynnego Adama Hanuszkiewicza. Zanim jednak Edyta Jungowska wystąpiła u Hanuszkiewicza, musiała jeszcze pojechać do Francji na winobranie, by w ten sposób zarobić na na życie i... możliwość grania w teatrze. Debiut w teatrze Adama Hanuszkiewicza w jednej z ważniejszych ról w sztuce "Zapolska, Zapolska" był prawdziwym początkiem kariery Jungowskiej.

Kolejnym przełomem w karierze Edyty Jungowskiej był debiut w Teatrze Telewizji, w sztuce "Amadeusz", w której zagrała żonę Mozarta, Konstancję. Wystąpiła wtedy u boku dwóch wybitnych i znanych aktorów: Zbigniewa Zapasiewicza i Zbigniewa Zamachowskiego. Ta rola zaowocowała kolejnymi propozycjami z Teatru Telewizji.

– Co miesiąc grałam nową rolę. To był Szekspir, Gorki – to było wiele wspaniałych ról i wspaniałych sztuk. Te postaci były tak mięsiste, tak konkretne, że miałam okazję pokazać cały wachlarz moich możliwości – wspominała aktorka w wywiadzie udzielonym podczas XX Festiwalu "Dwa Teatry". I w jednej z ról w Teatrze Telewizyjnym zobaczyła ją Ilona Łepkowska.

Bożenka – ulubienica Polaków

Znana scenarzystka i producentka werbowała właśnie obsadę serialu "Na dobre i na złe".  Po obejrzeniu aktorki w przedstawieniu Teatru Telewizji zadzwoniła do niej i zdradziła, że widzi ją w roli "dziewczyny, która będzie miała taki bigiel, która będzie miała energię".  Mało tego, Łepkowska powiedziała, że napisze tę rolę specjalnie dla Jungowskiej i "pod nią". W ten sposób "narodziła" się Bożenka.

Edyta Jungowska grała Bożenkę Leszczyńską przez 10 lat – od 2002 do 2012 roku. Postać uroczej, ciepłej, ale też "konkretnej" pielęgniarki ze szpitala w Leśnej Górze szybko zaskarbiła sobie miłość fanów "Na dobre i na złe". Bożenka nie tylko zapewniała w serialu element humorystyczny. Widzowie z uwagą śledzili rozwijające się uczucie między nią a granym przez Pawła Wilczaka Mareczkiem, walkę o upragnione dziecko czy problemy z alkoholem... 

Grana przez Jungowską postać wydawała się nieodłącznym elementem "Na dobre i na złe". Dlatego, kiedy w 2012 roku aktorka postanowiła odejść z jego obsady, był to szok nie tylko fanów serialu. Mało tego, Edyta Jungowska prawie całkowicie wycofała się z życia publicznego. Grała co prawda epizody w filmach i serialach, ale można było pomyśleć, że z własnej woli zrezygnowała z aktorstwa. Powodem mogło być rozczarowanie zawodem. W jednym z wywiadów Jungowska przyznała bowiem: 

– Ten zawód bywa okrutny dla kobiet, bo w miarę upływu lat nabieramy większego doświadczenia, rozwijamy warsztat, a potem okazuje się, że jest za późno, żeby to pokazać, i coraz mniej ciekawych ról. Może jak się dobrze zestarzeję, przejdę do kategorii aktorek charakterystycznych i moja kariera znowu nabierze rozpędu.

 Ale brak satysfakcjonujących propozycji zawodowych nie był jedynym powodem, dla którego przestaliśmy widywać Edytę Jungowską na małym i dużym ekranie. Aktorka znalazła bowiem inne wyzwanie...

Edyta Jungowska przeżywa euforię i załamanie

W 2010 roku, razem z partnerem Rafałem Sabarą Edyta Jungowska założyła Wydawnictwo Jung-Off-Ska, które wydaje audiobooki dla dzieci. Bodźcem do jego stworzenia była zapewne miłość aktorki do Astrid Lindgren oraz jej wcześniejsze doświadczenie z dubbingiem oraz pracą przy produkcjach dla dzieci. Jungowska użyczała w końcu głosu "Rodzinie Addamsów" czy "Toy Story". Występowała też w popularnym programie dla dzieci "As i Ala". 

Zakładając Jung-Off-Ską,  postanowiła przede wszystkim wydać najważniejsze dzieła Lindgren. Powstały serie audiobooków z przygodami Pippi Pończoszanki, Dzieci z Bullerbyn, Karlssona z Dachu, Braci Lwie Serce czy Emila ze Smalandii – w sumie aż 18 tytułów. Audiobooki Jungowskiej cieszą się dużą popularnością, były nagradzane... Ale nowa droga zawodowa Edyty Jungowskiej była też dość wyboista.

Kiedy zakładałam to wydawnictwo, a zainwestowałam w nie sporo oszczędności, nie zdawałam sobie sprawy, że czeka mnie tyle trudnych tematów. Na początku była czysta euforia. A potem? Potem nastąpiło załamanie i doszłam do wniosku, że nic nie umiem. Na szczęście nie byłam sama. Jesteśmy firmą rodzinną – przyznała w jednym z wywiadów aktorka.

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Wydawnictwo Jung-Off-Ska (@edytajungowska_wydawnictwo)

Teraz Wydawnictwo Jung-Off-Ska radzi sobie świetnie, a jego założycielka wyraźnie zatęskniła za kamerą. W połowie maja do kin trafi film dla dzieci "Detektyw Bruno", w którym Edyta Jungowska gra jedną z ról. 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również