Z okazji 29. rocznicy ślubu Beata Ścibakówna opublikowała na Instagramie uroczy filmik. Wśród komentujących post aktorki internautów znaleźli się między innymi Sonia Bohosiewicz, Maja Ostaszewska i Agnieszka Dygant.
Jan Englert i Beata Ścibakówna spędzają urlop na Malcie. I właśnie tam, na tarasie restauracji Caviar & Bull, z pięknym widokiem na morze, aktorska para obchodziła 29. rocznicę ślubu. Na zakończenie romantycznej kolacji kelner postawił na ich stole talerz z deserem otoczonym napisem "Happy anniversary" (ang. szczęśliwej rocznicy) i zapalił zimny ogień. A gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości, co do znaczenia uwiecznionego na filmiku wydarzenia, w opisie postu można przeczytać: "29 lat razem".
View this post on Instagram
Pod rocznicowym postem Beaty Ścibakówny w krótkim czasie pojawiło się mnóstwo życzliwych komentarzy. Wśród składających parze życzenia internautów było też wiele sław. Ścibakównie i Englertowi 29. rocznicy ślubu gratulowali między innymi Anna Korcz, Ewa Gawryluk, Ewa Skibińska, Magda Sokołowska, Magda Mołek, Andrzej Chyta...
Kochani, uściski dla Was ogromne – napisała Maja Ostaszewska.
Gratulacje. Piękna rocznica. Role models – pochwaliła parę Aneta Kręglicka.
Pięknie! I Wy piękni i wspaniali! Gratulacje i wszystkiego, co najlepsze – skomentowała Tamara Arciuch.
Co za miłość!!!!! – napisała Sonia Bohosiewicz.
Opis zamieszczony przy poście na Instagramie może być trochę mylący. Beata Ścibakówna i Jan Englert faktycznie obchodzą 29. rocznicę ślubu, ale parą są dwa lata dłużej, a poznali się jeszcze wcześniej. Englert był bowiem wykładowcą w Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie i przez trzy lata uczył swoją przyszłą żonę, która studiowała tam na Wydziale Aktorskim.
Jak można się było spodziewać, związek znanego i uznanego aktora i reżysera teatralnego z młodszą o 25 lat studentką wzbudził – delikatnie to ujmując – mieszane uczucia. Wielu też wróżyło nowej parze rychłe rozstanie, tłumacząc swoje prognozy dla ich związku nie tylko różnicą wieku, ale też bardzo dużym zainteresowaniem kobiet, którym cieszył się Jan Englert.
View this post on Instagram
Związek Beaty Ścibakówny i Jana Englerta okazał się jednak wyjątkowo trwały. Aktorzy pobrali się w 1995 roku, a pięć lat później na świat przyszła ich córka, Helena. Parę, oprócz miłości i dziecka, łączy też... sztuka. Jak przyznali, nie oddzielają życia prywatnego od pracy i często rozmawiają w domu o rolach czy teatrze.
Jan Englert sukces ich małżeństwa tłumaczy w jeszcze jeden sposób:
Twierdzę, że udane związki są wtedy, gdy partnerzy są na podobnym etapie rozwoju psychicznego i fizycznego, niezależnie od wieku. A ja pochodzę z rodziny, która późno dojrzewa. Uważam więc, że dopiero między czterdziestką a pięćdziesiątką zaniechałem tej gonitwy, poszukiwania niezwykłych wrażeń, miotania się – mówił w 2007 roku, w rozmowie z Krystyną Pytlakowską. – Beata mnie zaskoczyła niezwykłym spokojem.