Kamil Stoch i Ewa Bilan-Stoch to jedna z najbardziej zgranych i lubianych znanych, polskich par. To właśnie żona jest dla skoczka największym wsparciem. Daje mu siłę i pewność, że idzie dobrą drogą.
Właśnie rozpoczęła się konferencja prasowa w austriackim Bischofshofen, gdzie Kamil Stoch (33) świętował swój kolejny sukces. Najwybitniejszy polski skoczek narciarski po raz trzeci w swojej karierze wygrał niezwykle prestiżowe zawody – Turniej Czterech Skoczni. Nagle zadzwonił telefon. Pan Kamil zerknął i… – „O, moja żona dzwoni” – powiedział. – „Ewuniu, oddzwonię za trzy minutki, bo jestem na konferencji prasowej” – dodał, a następnie pożegnał się słowami „pa, pa” i przesłał żonie buziaka.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Jeszcze podczas konferencji, z uśmiechem na twarzy, tłumaczył. – „Przepraszam, ale wiecie, to moja żona, więc musiałem odebrać ten telefon”. Nikomu nie musiał tego wyjaśniać, bo odkąd w 2010 roku poślubił Ewę Bilan, są nierozłączni. To żona jest największym jego oparciem, szczególnie w tych chwilach, gdy coś mu nie idzie. Ale również w momentach największej chwały wie, że może na nią liczyć. Na jej spokój, rodzinne ciepło i podejście do życia. Ewa Bilan-Stoch często podkreśla, że w życiu zawsze stara się szukać pozytywów i nie narzekać. Szczególnie że dobrze zdaje sobie sprawę z tego, że czasami inni ludzi mają znacznie gorzej. To dzięki niej Kamil Stoch jest przykładem wyjątkowego sportowca i człowieka.
Przed Kamilem Stochem kolejne wyzwania. Jeszcze w tym roku mistrzostwa świata. W przyszłym olimpiada w Pekinie. Ale wie, że w domu w Zębie, blisko Zakopanego, zawsze czeka na niego jego ukochana żona. Żona daje mu siłę i pewność, że idzie dobrą drogą.
Wyświetl ten post na Instagramie.