Portret

Krzysztof Simon: kim jest medyczny autorytet ds. pandemii? Co wiemy o żonie i rodzinie profesora?

Krzysztof Simon: kim jest medyczny autorytet ds. pandemii? Co wiemy o żonie i rodzinie profesora?
Fot. Marek M Berezowski/REPORTER

Bezkompromisowy, odważny, szczery i uczciwy do bólu. Profesor Krzysztof Simon dla wielu Polaków stał się symbolem walki z koronawirusem i jej najbardziej wiarygodnym autorytetem. W prestiżowym plebiscycie "Pulsu Medycyny" Lista Stu to właśnie on zajął pierwsze miejsce, stając się tym samym najbardziej wpływową osobą w polskiej medycynie w 2020 roku. Na swoim oddziale każdego dnia mierzy się z ogromem tragedii. Prywatnie również jej doświadczył.

 Skończyłem uczelnię z wyróżnieniem, mówiłem pięcioma językami, ale zanim pomyślałem, jaką specjalizację chcę wybrać, moi rodzice… zżółkli. Przyjechali z sanatorium, gdzie brali zastrzyki odżywcze, bo taka była moda, i zarazili się wirusem zapalenia wątroby. Walka z tym wirusem stała się moją pasją - wyznał w wywiadzie dla magazynu "Pani" prof. Krzysztof Simon. Z wirusami zmaga się po dziś dzień. Szczególnie tym, który na początku zeszłego roku wstrząsnął naszą poukładaną codziennością i przewrócił ją do góry nogami. Z COVID-19 walczy w pierwszej linii frontu. Każdego dnia.
 
Dni wolnych w zasadzie nie bierze. W klinice, której jest ordynatorem, zjawia się codziennie kilkanaście minut po godzinie 6:00. Sprawdza stan pacjentów, obecnie w przeważającej części chorujących na COVID-19, przygotowuje się do odprawy, udziela  obecnie w przeważającej części chorujących na COVID-19, przygotowuje się do odprawy, udziela konsultacji (teraz najczęściej online), wykonuje zabiegi endoskopowe. Wypisuje akty zgonu. W przeciągu ostatniego roku prawie codziennie.

Profesor Krzysztof Simon: twarz walki z COVID-19

Krzysztofa Simona można przedstawić na wiele sposobów: profesor doktor habilitowany nauk medycznych, specjalista w dziedzinie chorób wewnętrznych, chorób zakaźnych, hepatologii, zakażeń HIV, endoskopii przewodu pokarmowego, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Wydziału Lekarsko-Stomatologicznego Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, ordynator I Oddziału Zakaźnego Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. Gromkowskiego we Wrocławiu, konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych dla województwa dolnośląskiego i członka Rady Medycznej przy premierze. Dla milionów Polaków profesor Krzysztof Simon to przede wszystkim najbardziej wiarygodny autorytet i symbol walki z COVID-19.

 
 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Wroclaw Medical University (@uniwersytet_medyczny_wroclaw)

– Najbardziej o życie walczą ludzie, którzy nie mają żadnej szansy. Nikt nie chce sobie zdawać sprawy ze śmierci. Zawsze trzeba człowiekowi mówić, że jest nadzieja, chociaż się wie, że on za dwie, trzy godziny umrze. Wchodzę do sali chorych i często czuję po zapachu, że ktoś umiera. Taki zawód. To też pomoc przy przejściu z jednego świata do drugiego. Teraz robię to niestety prawie codziennie - wyznał w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Rodzinna tragedia i śmierć córki 

On sam zresztą, mimo wieloletniego doświadczenia patrzenia śmierci w oczy, nie tracił nadziei, gdy śmiertelnie zachorowała osoba mu najbliższa. Prawie dwadzieścia lat temu sam zdiagnozował u swojej ukochanej córki Blanki białaczkę. - Blanka znaczy biała - przyznał wymownie w jednym z wywiadów. Dziś pewnie postęp medycyny uratowałby Blankę. W tamtych czasach nie miała jednak szans. Choć przyjmowała najlepsze wówczas, niedostępne na polskim rynku lekarstwa, w 2003 zmarła. Miała 18 lat. – Wybitnie zdolna, wysoka blondynka, filar drużyny siatkówki. Twardy człowiek, jej bracia są delikatniejsi. Nasz rodzinny brylant, ale może tak wybitne dzieci tak agresywnie chorują - wyznał profesor Krzysztof Simon w wywiadzie dla Gazety Wyborczej. Profesor towarzyszył córce prawie do ostatniej chwili jej życia. – To trudny temat. W tym momencie wyszedłem. Bo wiedziałem. Sam poprosiłem o wprowadzenie jej w narkozę. Kiedy widziałem już zaburzenia rytmu serca, wyszedłem przed budynek. Nie byłem w stanie - przyznał. Tragedia w życiu prywatnym zostawiła w nim głęboki uraz. Z tragediami, których każdego dnia doświadcza w pracy musiał nauczyć się radzić.

Simon prywatnie - kim jest jego żona?

W latach 80. Simon pracował w Klinice Kardiologii oraz na tzw. "erce" kardiologicznej. To właśnie to miejsce wykształciło w nim umiejętność radzenia sobie ze stresem. Stresem, którego doświadcza każdego dnia. – Przecież każde przyjęcie umierającego pacjenta czy jego zgon jest ogromnym stresem. To jest zawsze dla nas tragedia- mówi. Odskocznia od takich chwil w pracy to podstawa. W jaki sposób profesor Simon odreagowuje stres? Rodzinnie. – Zabieram się za następną pracę albo idę na spacer sam lub z żoną, ćwiczę na atlasie. Czasem wybieram się do moich wnuczek/wnuków, co na szczęście teraz, po szczepieniu, stało się możliwe. Jestem bardzo rodzinny. Kocham swoje dzieci i wnuki. Są dla mnie ogromnym wsparciem. 

Żonę, która była jego współpracowniczką, poznał w wyjątkowo intensywnym czasie swojego życia. To ona go poskromiła i ustabilizowała – Pracowałem od świtu do nocy, ale lubiłem się ostro zabawić, potańczyć, dramatycznie wpływały na mnie piękne kobiety. Aż znalazła się pani, która mnie ustabilizowała – facet po rozwodzie, z trójką dzieci z różnych związków, przecież to katastrofa. Chociaż byłem i jestem kochającym ojcem, który się tymi dziećmi zajmował - wyznaje. Oprócz córki Blanki, która odeszła w 2003 roku, Simon ma jeszcze dwóch synów. Pytany o swój największy sukces bez zastanowienia odpowiada: rodzina. – Ustabilizowana, kochająca się rodzina - dodaje. 

 
 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Echo24 (@telewizjaecho24)

Podróżnik, wielbiciel broni i pasjonat nauki

Rodzina i praca to niejedyne pasje profesora Simona. Kocha też podróże. Zwiedził prawie cały świat. Mieszkał w Los Angeles, część stypendiów odbył Londynie, amerykańskim Baltimore czy Leuven w Belgii. Podróżował po Karaibach, Indochinach, Ameryce Środkowej. W młodości z plecakiem przeszedł Indie, Nepal i kilka sąsiadujących krajów. Marzy mu się jeszcze Madagaskar i Ameryka Południowa - ale te podróże będą musiały poczekać na koniec pandemii.

Kolekcjonuje minerały, które kiedyś chce przekazać swojej wnuczce, lubi hardrockową muzykę (której słucha codziennie w samochodzie do pracy), nurkowanie, zbieranie grzybów, przyjęcia, dancingi i... strzelanie! –  Jako dziecko znajdowałem w ziemi, piwnicach karabiny, niewypały, różne rzeczy. Stąd ta słabość do broni - wyjaśnia w wywiadzie. Broni palnej nie zbiera, ale lubi strzelać. – Strzelałem w różnych krajach z bardzo różnej broni, w Polsce udało mi się strzelić nawet z armaty. To mnie uspokaja. Dziwne hobby, co? - wyznał w wywiadzie dla "Pani".

Simon wychowywał się w powojennym Wrocławiu Tata był pracownikiem PAN, mama farmaceutką. Właśnie w jej pracy spędzał w dzieciństwie mnóstwo czasu, przesuwając miarki i odważniki, przyswajając trudne łacińskie nazwy, ucząc się dawek i metod sporządzania leków. Dom rodzinny, w którym Simon dorastał, przesycony był naukową atmosferą. Sąsiadami na Wielkiej Wyspie we Wrocławiu byli w przeważającej części profesorowie uniwersyteccy, lekarze i inni ciekawi ludzie.

Pasja do nauki i ciągłego rozwoju towarzyszy mu cały czas. Po 10-12 godzinach pracy, w domu dalej się dokształca, bierze udział w konferencjach, naukowych panelach. Pewnie dlatego to właśnie w nim Polacy widzą dziś najbardziej wiarygodne źródło wiedzy o pandemii. Bo profesor nie owija w bawełnę. Walcząc w pierwszej linii frontu z koronawirusem nie ma na to czasu. Jego odważne, nieraz niepopularne, ale do bólu szczere słowa oprócz grona wielbicieli przysporzyły mu też całkiem pokaźne grono wrogów. - Staram się mieć do tego wszystkiego dystans. Mówię, co myślę, robię to, co uważam za słuszne i przyzwoite. I nikomu nie szkodzę - mówi. I dodaje: – Najważniejsza jest zwykła przyzwoitość, a czy ktoś mnie lubi, czy nie, furczy mi to i powiewa.

 
 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Echo24 (@telewizjaecho24)

 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również