Książę Harry już od kilku lat żyje daleko od swojej rodziny. Jedną z głównych przyczyn wyjazdu za angielską granicę wnuka królowej Elżbiety II i jego żony, Meghan Markle, były kiepskie stosunki z członkami królewskiego dworu. I choć raz na jakiś czas dochodzą nas słuchy, że ich relacje ulegają choć minimalnemu ociepleniu, “los” znowu postawił przeszkodę na drodze przyjazdu Harry’ego z ukochaną i dziećmi. Co tym razem wstrzymuje ex-monarchów przed wycieczką do Wielkiej Brytanii? Powód może zaskakiwać.
Spis treści
W styczniu 2020 roku książę Harry i jego żona, Meghan Markle, ogłosili światu, że wypisują się z rodziny królewskiej. Chodziło wówczas przede wszystkim o przeprowadzkę do Stanów Zjednoczonych, a także o uniezależnienie się finansowe. I jak zapowiedzieli, tak zrobili. Aktualnie nie reprezentują królewskiego klanu podczas oficjalnych wyjść, a i ich domowy budżet nie jest już zasilany z pieniędzy brytyjskich podatników. Poza tym zmienił się również ich adres. Na ten moment mieszkają oni w posiadłości w Montecito, w Kalifornii.
Odległość między Wielką Brytanią a USA nie sprzyja pielęgnowaniu rodzinnych relacji. Niemniej jednak istnieje jeszcze jeden realny problem, który hamuje księcia Harry’ego przed wizytą w rodzinnych stronach. Konkrety? Ściślej rzecz ujmując chodzi o ochronę policyjną, a raczej jej brak.
Wyświetl ten post na Instagramie
Członkom rodziny królewskiej przysługuje ochrona policyjna, jednak biorąc pod uwagę “Megxit” zarówno Harry, jak i jego rodzina, są jej pozbawieni. Brat księcia Williama wydał więc oficjalne oświadczenie z prośbą o zapewnienie takiego wsparcia na czas jego pobytu w Wielkiej Brytanii, ponieważ gdy przebył w swoich rodzinnych stronach ostatni raz, nie czuł się bezpiecznie. Zapewnił on również, że sam za tę usługę zapłaci. Zwrócił się on do rządu, ale władze nie przychyliły się do tego prośby, tłumacząc, że nie można wynajmować policji, gdy tylko ma się na to ochotę. Spór ten nawet miał przenieść się na salę sądową.
Czy uda się pokonać ten problem? Wiele wskazuje na to, że tak. A wszystko dlatego, że rodzinne relacje uległy ostatnio ociepleniu - szczególnie na linii Harry i Karol. Syn królowej Elżbiety II bardzo chce zobaczyć swoje wnuki. A przypomnijmy, że małej Lilibet nie miał jeszcze okazji poznać na żywo. Media spekulują zatem, że dziadek Karol wymyśli odpowiednie dla wszystkich rozwiązanie. Podobno już zaproponował synowi i synowej nocleg w swojej rezydencji. Kiedy można się spodziewać rodzinnego zjazdu? Mówi się, że realnym okresem jest wiosna.
Wyświetl ten post na Instagramie