Wywiad

Matylda Giegżno: "Gra się na scenie, nie w życiu"

Matylda Giegżno: Gra się na scenie, nie w życiu
Matylda Giegżno w sesji zdjęciowej do magazynu "Twój STYL"
Fot. Bartek Wieczorek/Visual Crafters

Matylda Giegżno to objawienie w świecie filmu. Rola Agaty w filmie "Światłoczuła" sprawiła, że jej nazwisko zostało zapamiętane. "Chciałabym grać role wymagające ubrudzenia się, nawet wulgarne" - wyznaje w rozmowie z Twoim Stylem.

Matylda Giegżno o pracy początkującej aktorki

Miałam obawy: wejdę na plan taka zielona, bez szkoły i co? Starsze aktorki mogą uznać, że chcę rywalizować, rozpychać się łokciami. Nic takiego mnie nie spotkało. Pamiętam spotkanie z Agnieszką Grochowską podczas zdjęć do Kosa. Kino historyczne, wielki plan, mnóstwo facetów, a ja szara myszka, pewnie wszyscy się dziwią, że tu jestem – myślałam. Agnieszka podeszła i zaczęła planować ze mną sceny jak równa z równą. To mnie otworzyło, zachęciło, żeby pytać, prosić o radę. Maję Ostaszewską, Magdę Popławską podziwiałam jako dziewczynka, teraz jesteśmy koleżankami po fachu, to super.

Nie szukam idolek, żeby „być taka jak one”, ale ostatnio podziwiałam Olivię Colman, która grała w Ojcu z Anthonym Hopkinsem. Nagrody odbiera ze skromnością, jest prawdziwa do szpiku kości. Właśnie to pociąga mnie w zawodzie. Gra się na scenie, nie w życiu.

Matylda Giegżno o roli w "Światłoczułej"

Kobieca wrażliwość, uważność ma tu znaczenie. Takie wrażenie miałam po Światłoczułej. Ludzie niewidomi są niedocenieni. Starałam się przekazać, jacy są wspaniali, inspirujący, czasem robią więcej niż osoby widzące, bardziej cieszą się życiem. Moja bohaterka jest silna i ma wspaniałą energię. Takie kobiety chcę grać.

Matylda Giegżno o przemocy w szkołach filmowych

Filmówka zorganizowała spotkania z opiekunami grup, pytano, czy ktoś doświadczył czegoś podobnego. Podniosłam rękę jako pierwsza. Kilkakrotnie zetknęłam się z przemocą na zajęciach. Nie fizyczną, ale werbalną. Na początku zabrakło mi asertywności, nie reagowałam. Dziś jestem dumna, że na zebraniu zabrałam głos, podpisałam się pod listem Paligi. Trzeba zaświadczyć, że takie rzeczy dzieją się naprawdę, to nie wymysł jednej osoby czy plotki. Z czasem zaczęłam lepiej radzić sobie z podobnymi incydentami, ale to wciąż trudne, paraliżujące, nie wiadomo, jak się zachować. Gdy jestem najmłodsza na planie, pojawia się obawa, że jeśli zareaguję, będę skreślona.

Matylda Giegżno o aktorskich marzeniach

Chciałabym dostawać te trudne (role - przyp. red.), których się boję. To chyba najbardziej procentuje, daje poczucie dumy z siebie. Gdy jako dziecko oglądałam bajki, podobały mi się męskie postaci. W zabawie byłam Mustangiem z dzikiej krainy, Hofu z Króla Lwa. Kiedy w kinie pojawiły się superagentki, czarne charaktery – byłam zafascynowana. Chciałabym grać role wymagające ubrudzenia się, nawet wulgarne. Postacie inne niż „młoda atrakcyjna dziewczyna”, jak określa się w opisie castingu.

Cały wywiad do przeczytania w najnowszym numerze magazynu "Twój STYL".

st_07_001 AKTORKI podst_small

Kim jest Matylda Giegżno?

Matylda Giegżno - Rocznik 2000. Ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Filmową w Łodzi. Zadebiutowała w serialu "Klangor" w reżyserii Łukasza Kośmickiego. Mogliśmy ją oglądać również w serialu "Brokat", filmie "Kos" oraz "Światłoczuła".
Tekst ukazał się w magazynie Twój STYL nr 07/2025
Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również