Wellbeing

Jak wzmacniać odporność dzięki ziołom i przyprawom? Agnieszka Maciąg dzieli się wiedzą z książek i bloga

Jak wzmacniać odporność dzięki ziołom i przyprawom? Agnieszka Maciąg dzieli się wiedzą z książek i bloga
Fot. Akpa

Pasją Agnieszki Maciąg są naturalne metody dbania o zdrowie i zwalczania infekcji. W książkach i na blogu pisarka dzieli się zdobywaną od kilkunastu lat wiedzą o wzmacniających organizm potrawach, ziołowych terapiach, sprawdzonych metodach troski o ciało i umysł. Dlatego poprosiliśmy ją o wskazówki, jak zdrowo i z uśmiechem stawić czoło niepogodzie. 

1. Agnieszka Maciąg: "Staram się dostosowywać do rytmów natury, również tych dobowych"

–  Kiedyś nie lubiłam jesieni – przyznaje Agnieszka Maciąg. – Gdy nadchodziły pierwsze chłodne  dni, chciałam ukryć się pod kocem i czekać na nadejście wiosny. Zrozumiałam jednak, że zmieniające się pory roku to nieodłączny element naturalnego rytmu natury, do którego i my  powinniśmy się dostosować. Nie trzeba przed tym uciekać ani się buntować, bo to nas tylko osłabi. Lepiej rozejrzeć się wokół, dostrzec piękno świata, otworzyć się na to, co nadchodzi. Teraz z zaciekawieniem oglądam, jak wszystko wokół się zmienia, podziwiam jesienne kolory, czuję wdzięczność i radość, że mogę być świadkiem zachodzących w przyrodzie przemian. – Pewnie, brakuje mi słońca, bo uwielbiam się w nim wygrzewać. Dlatego teraz staram się ocieplać otoczenie – mówi. – Zapalam świeczki, włączam lampki, otulam się miękkimi szalami. Tworzę przytulny nastrój, by dom emanował ciepłem i spokojem. – Kiedyś pracowałam do późna, zarywałam noce, nie miałam czasu na odpoczynek, a to sprawiało, że często byłam osłabiona i chorowałam – zdradza Agnieszka. – Od kilkunastu lat staram się dostosowywać do rytmów natury, również tych dobowych. Zrozumiałam, jak ważne jest to, kiedy pracujemy, odpoczywamy, kiedy kładziemy się spać i kiedy wstajemy. Osoby, które siedzą do późna, nawet po przespaniu „książkowych” ośmiu godzin, następnego dnia są ospałe, zmęczone, osłabione. Dlatego chodzę spać już o 22.30, a dzięki temu wstaję rano wypoczęta i pełna energii. 

 

2. Agnieszka Maciąg: "Nieocenionym remedium na stres jest ruch"

To on jest przyczyną wielu chorób i dolegliwości. I choć nie da się go całkowicie uniknąć, trzeba nauczyć się go minimalizować, redukować nagromadzone napięcia, przywracać spokój i harmonię. – Staram się koncentrować na tym, co jest pozytywne – mówi Agnieszka. – Niemal co dzień docierają do nas różne niepokojące wiadomości. Dlatego, by nie generować dodatkowego stresu, warto selekcjonować, co czytamy, jakie informacje przeglądamy, jakie filmy oglądamy. A najlepiej ograniczać korzystanie z telewizji, telefonu czy komputera, zwłaszcza wieczorami, gdy pora się wyciszyć i przygotować do snu. Dla mnie źródłem spokoju jest czas spędzony z bliskimi, gdy razem robimy to, co poprawia nam samopoczucie, sprawia radość i ładuje pozytywną energią. Nieocenionym remedium na stres jest ruch – regularny, dostosowany do możliwości, niezbyt intensywny, bo taki nas osłabia. Można biegać, pływać, spacerować, uprawiać nordic walking na łonie przyrody. – Moją ulubioną formą aktywności jest joga – mówi Agnieszka. – Wzmacnia i rozciąga mięśnie i stawy, poprawia krążenie i metabolizm, pomaga kontrolować oddech, korzystnie wpływa na narządy wewnętrzne. Innym skutecznym sposobem uspokojenia umysłu jest medytacja. Uczy, jak odpocząć od nieustannej gonitwy myśli, wyciszyć się, nabrać dystansu do  życia. Warto spróbować, zwłaszcza że m.in. dzięki kursom online sztuka medytacji jest dziś dostępna dla każdego. 

– Zawsze mam też pod ręką naturalne środki, które poprawiają samopoczucie fizyczne i psychiczne, a przy okazji wspierają odporność organizmu – dodaje ekspertka. – Regularnie stosuję adaptogeny, czyli suplementy z roślin, takich jak różeniec górski czy ashwagandha, które pomagają w odzyskaniu spokoju i równowagi. W razie potrzeby – gdy dostanę jakąś złą wiadomość, wydarzy się coś przykrego albo nie mogę zasnąć – sięgam po preparaty homeopatyczne. Nie uzależniają, nie mają skutków ubocznych, a skutecznie niwelują napięcia, łagodzą lęk i poprawiają nastrój.

3. Agnieszka Maciąg: "Ciało potrzebuje rozgrzania również od wewnątrz"

Gdy za oknem zimno, nasze ciało potrzebuje ogrzania, również od wewnątrz. – Jesienią instynktownie sięgamy po ciepłe posiłki – mówi Agnieszka Maciąg. – Smakują nam rozgrzewające owsianki, ciepłe napoje, a już mniej np. zimne jogurty, po które chętnie sięgaliśmy latem. Ja zwykle zaczynam dzień od kubka herbaty matcha na niemodyfikowanym mleku sojowym albo owsianym ze szczyptą cynamonu. Pycha! W naszej domowej kuchni zawsze stoi na podgrzewaczu dzbanek z ciepłym naparem, po który każdy może sięgnąć, gdy tylko ma  ochotę. Dodaję do wody imbir, kolendrę, kumin, cynamon, odrobinę gojnika – na co mam akurat ochotę. Te dodatki nie tylko rozgrzewają, lecz także wzmacniają organizm i pomagają chronić się przed chorobami. Osobom ze skłonnościami do nawracających infekcji (przeziębienia, zapalenia oskrzeli, grypy) nasza ekspertka poleca ciepły napój z syropem z kwiatów czarnego bzu. – Działa wzmacniająco, a poza tym to prawdziwy przysmak! – przekonuje. I przypomina, by jesienią korzystać obfitości darów natury. Naszymi sprzymierzeńcami we wspieraniu odporności będą warzywa, zwłaszcza kiszone, jak ogórki, kapusta, buraki. Pomogą zadbać o dobrą florę bakteryjną, a jej równowaga jest niezbędna dla zdrowia i dobrego samopoczucia.

 

4. Agnieszka Maciąg: "Całe lato wyposażam kuchnię w zioła"

– Przez całe lato wyposażam kuchnię w zioła, by korzystać z nich, gdy tylko zajdzie potrzeba – opowiada Agnieszka. – Od wielu lat pijam napary z pokrzywy, która wzmacnia krew, pomaga zapobiegać anemii i zwalczać stany zapalne. Zawsze mam w domu gojnik, niezwykłe zioło pełne polifenoli o działaniu antyoksydacyjnym oraz przeciwzapalnym, uważane za środek mający zapewnić długowieczność. Wrotycz, który wspiera żołądek, pomaga zwalczać infekcje, działa antybakteryjnie. Przed snem dobrze jest zaparzyć sobie kubek melisy. Taki ciepły napar koi nerwy, tonizuje, wycisza. Pomaga zasnąć, a także wspiera odporność płynącą z naszych emocji. – W naturze jest wiele cudów do odkrycia – przekonuje ekspertka. – Zachęcam do ich poznawania.

5. Agnieszka Maciąg: "Gdy ja lub ktoś z mojej rodziny zachoruje, w pierwszej kolejności sięgam po środki homeopatyczne"

– Gdy ja lub ktoś z mojej rodziny zachoruje, w pierwszej kolejności sięgam po środki homeopatyczne – mówi Agnieszka. – Mobilizują one organizm do walki z chorobotwórczymi drobnoustrojami. Jeśli zastosuje się je zaraz, przy pierwszych objawach infekcji, bardzo często uda się ją zwalczyć w zarodku, a silne farmaceutyki nie będą już potrzebne. – W domowej apteczce mam zawsze preparaty pomocne przy grypie i towarzyszącym jej łamaniu w kościach i mięśniach, środek, który pomaga mi, gdy przemarznę, mam dreszcze i zaczynam kichać salwami, boli mnie gardło, a jeszcze inny np. na zapalenie pęcherza. Osobom, które nie mają doświadczenia i nie wiedzą, jak korzystać ze środków homeopatycznych, polecam kontakt z wyspecjalizowanym lekarzem lub farmaceutą, który na podstawie objawów dobierze najlepiej dopasowany preparat.– Oprócz tego korzystam też z innych sprawdzonych środków z natury – dodaje ekspertka. – Przyrządzam prozdrowotne mieszanki, m.in. z miodu, propolisu, którego przeciwwirusowe i  przeciwbakteryjne  działanie  udowodniono  w wielu naukowych badaniach, dodaję imbir, kurkumę, odrobinę pieprzu. Na kaszel robię syrop z cebuli, na chore gardło – płukankę z szałwii albo syrop z chrzanu. A w sezonie jesienno-zimowym sobie i całej rodzinie serwuję złote mleko, czyli napój z kurkumą, pieprzem, masłem klarowanym, doprawiony do smaku miodem, imbirem, cynamonem, kardamonem lub gałką muszkatołową.– Nie lubię chorować – przyznaje Agnieszka Maciąg. – Dlatego, gdy coś mi dolega, robię wszystko, żeby jak najszybciej wrócić do pełni sił i bez przeszkód cieszyć się życiem. Czego i wszystkim życzę! 

 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również