Stosowanie wonnych olejków eterycznych to przyjemny, a przy tym skuteczny sposób łagodzenia stresu. Jak skutecznie się wyciszyć, odprężyć, ukoić skołatane nerwy? Podpowiada aromaterapeutka, Edyta Tecław, właścicielka marki ViaAroma.
W przyrodzie zapachy mają duże znaczenie. Rośliny wytwarzają je m.in. po to, by przyciągać owady. Ale także po to, by odstraszać intruzów, którzy mogliby im zaszkodzić! Ludzie już dawno odkryli, że zapachy to substancje chemiczne, które na różne sposoby mogą oddziaływać na nasz organizm. Estry z pozyskiwanych z roślin olejków eterycznych przez układ oddechowy trafiają do naszego organizmu i działają na receptory nerwowe. Zaobserwowano, że szczególnie silnie wpływają na tzw. układ limbiczny – obszar w mózgu, odpowiedzialny za samopoczucie psychiczne, emocje, pamięć. Niektóre zapachy, m.in. lawendy i melisy, działają bardzo szybko. Już po paru sekundach wywołują reakcję w postaci wyciszenia, uspokojenia, ostudzenia emocji. W wielu krajach Europy Zachodniej i w USA relaksujące działanie zapachów wykorzystuje się w szpitalach i przychodniach zdrowia. Rozpylenie lawendy w gabinecie stomatologicznym pomaga zmniejszyć stres u pacjentów. A przy okazji maskuje charakterystyczny „zapach dentysty”!
Najszybciej działają, gdy je wdychamy. Dlatego doraźnie, np. przed ważnym wystąpieniem, egzaminem czy podróżą samolotem można powąchać olejek prosto z buteleczki. Wystarczy kilka wdechów, żeby zauważyć jego terapeutyczne działanie. Trzeba jednak pamiętać, że to stężone, silnie działające substancje (np. jedna kropla olejku miętowego odpowiada siedemnastu filiżankom naparu z mięty), należy je więc stosować zgodnie z przeznaczeniem i w odpowiednich dawkach. Przy dłuższym stosowaniu sprawdzają się nebulizatory i dyfuzory. Te ostatnie, dzięki zastosowaniu technologii ultradźwiękowej, rozbijają molekuły zapachu na drobniutkie cząsteczki, które rozpraszają się w powietrzu. W takiej postaci łatwiej wnikają do organizmu i nie ma ryzyka, że stężenie wdychanego olejku będzie zbyt duże. Warto wybrać szklany dyfuzor, gdyż olejki eteryczne, zwłaszcza cytrusowe, mogą wchodzić w reakcje z plastikiem. Modne kiedyś „kominki” zapachowe nie nadają się do aromaterapii. Podgrzewanie zmienia strukturę chemiczną olejków. Nadal będą pachniały, lecz stracą większość właściwości terapeutycznych. Więcej korzyści odniesiemy, skrapiając olejkiem pościel, ręczniki, szlafrok. Lub nosząc biżuterię zapachową – naszyjniki albo bransoletki, do których co kilka dni wkrapla się odrobinę ulubionego aromatu. Dzięki temu masz go zawsze przy sobie w odpowiedniej dawce.
Pamiętaj: olejki, zwłaszcza z cytrusów, mogą mieć działanie fotouczulające. Nie używaj ich na skórę, jeśli planujesz przebywać na słońcu. Latem najbezpieczniej używać olejków cytrusowych w formie biżuterii zapachowej.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Olejki eteryczne, ze względu na bogactwo zawartych w nich molekuł, działają na wiele różnych sposobów. I na każdego z nas mogą wpływać nieco inaczej. Niektórych skutecznie uspokaja lawenda, inni są bardziej podatni na działanie melisy albo słodkich kwiatowych aromatów. Dlatego, zanim przekonasz się, który olejek jest najlepszy właśnie dla ciebie, warto stosować ich mieszanki. Są mniej monotonne. Możesz sięgnąć po gotowe, albo samodzielnie pomieszać kilka kropli różnych olejków w dyfuzorze. To także dobry sposób na zwiększenie skuteczności terapii.
Wyświetl ten post na Instagramie.