Portret

Koncert Travisa Scott w grze „Fortnite” – nowy wymiar muzycznych i wizualnych doznań

Koncert Travisa Scott w grze „Fortnite” – nowy wymiar muzycznych i wizualnych doznań
Fot. East News

Czy da się połączyć promocję muzyki ze światem gry komputerowej? Koncert Travisa Scotta zorganizowany w uniwersum gry "Fortnite" to dowód na to, że obecnie wszystko jest możliwe. Wydarzenie obejrzało na żywo 12 milionów graczy! Skąd taki wynik i jak organizuje się tak nietypowe przedsięwzięcia?

Na czym polega fenomen „Fortnite”?

Bez gry „Fortnite” trudno wyobrazić sobie współczesną popkulturę. O produkcji słyszeli nie tylko wszyscy gracze, lecz także osoby niezwiązane ze światem wirtualnej rozrywki. Produkcja studia Epic Games powstała w 2017 roku. Początkowo byłą dostępna w wersji płatnej pod nazwą „Fortnite: Save the World”, bazującej na trybie współpracy.

Survivalowa gra komputerowa jeszcze w tym samym roku doczekała się darmowego odpowiednika, czyli „Fortnite Battle Royale”. Nowa wersja wykorzystywała mechanizm battle royale, czyli tryb rozgrywki wieloosobowej. Kilkunastu, kilkudziesięciu lub nawet kilkuset graczy bierze udział w bitwie na rozległej mapie. Zwycięzcą jest gracz lub grupa, która przetrwa rozgrywkę do końca.

Kolorowa, dynamiczna okolica, innowacyjne rozwiązania oraz opcja budowania struktur w otoczeniu to najatrakcyjniejsze elementy świata „Fortnite”. Gracze mają możliwość szukania ukrytej broni i innych przedmiotów, podejmowania wyzwań i interakcji z innymi uczestnikami rozgrywki. Całość składa się na atrakcyjną wizualnie i angażującą grę, która idealnie wpisała się w oczekiwania odbiorców.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez flame (@travisscott)

„Fortnite” jako ikona popkultury i nośnik reklamowy

Gra szybko zdobyła ogromną popularność i jest dziś porównywana z takimi hitami, jak „World of Warcraft” i „Minecraft”. Już dwa tygodnie po premierze zyskała 10 milionów graczy. Według danych z marca 2019 r. w  „Fortnite” grało już 250 milionów osób, co prawdopodobnie znacznie przerosło oczekiwania twórców. Gra stała się nieodłącznym elementem popkultury i ulubioną formą rozrywki wielu osób na całym wiecie.

Ponieważ  „Fortnite” jest grą darmową, wykorzystuje model mikropłatności, którymi można opłacać różnego rodzaju dodatki. Osobną formą finansowania jest prowadzenie nieszablonowych kampanii reklamowych największych marek na świecie. Promowanie rzeczywistego produktu polega na aktywnym wkomponowaniu go w świat „Fortnite”. Gracze mieli więc możliwość założenia najnowszego modelu butów od Michaela Jordana czy koszulek zespołów hokejowych NFL.

W  „Fortnite” były promowane nie tylko marki sportowe, lecz także produkcje Netfliksa czy przedostatnia część filmu „Avengers: Wojna bez granic”. Podczas rozgrywki można było znaleźć unikatowy przedmiot z uniwersum Marvela.

Koncert Travisa Scotta w grze „Fortnite” – jak wyglądało wydarzenie?

Producenci gry wraz z jednym z najpopularniejszych raperów ostatnich lat postanowili zapewnić widzom niezapomniane wrażenia, przekraczając granice świata realnego i wirtualnego. Na 24 kwietnia 2020 r. został zaplanowany koncert Travisa Scotta, do którego mogli dołączyć wszyscy chętni gracze. Na udział zdecydowało się aż 12,3 miliona uczestników, którzy obejrzeli wydarzenie na żywo. Mogli zgromadzić się pod sceną i aktywnie uczestniczyć w koncercie, tak jak w realnym życiu.

Podczas trwającego 10 minut koncertu Travis Scott zaprezentował premierowy utwór nagrany w duecie z Kidem Cudim. Choć wydarzenie nie trwało długo, z pewnością zapewniło graczom mocne doznania i doskonałą porcję rozrywki. Twórcy zadbali o niesamowitą oprawę wizualną – kolory światła i psychodeliczne efekty komponowały się z wirtualną postacią Travisa Scotta. Podczas utworu „Sicko Mode” można było obserwować dziwaczny statek kosmiczny, a do utworu „Stargazing" dobrano oprawę wizualną rodem z piekła z ognistym deszczem lejącym się z nieba. Neonowe efekty przy „Goosebumps”  były prawdziwą wisienką na torcie.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez flame (@travisscott)

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również