Historie osobiste

"Nowa partnerka ojca próbuje wyglądać młodziej ode mnie. Uroda to wszystko, co ma do zaoferowania?"

"Nowa partnerka ojca próbuje wyglądać młodziej ode mnie. Uroda to wszystko, co ma do zaoferowania?"
Fot. 123RF

Renata znowu się oszpeciła. Na własne życzenie i za pieniądze mojego ojca. Uśmiecham się, gdy o tym myślę... Nienaturalnie gładką twarz mojej macochy tym razem zniekształciły mocno opuchnięte usta... Renata jest ode mnie starsza o czternaście lat, ale chciałaby wyglądać jak moja rówieśnica, w żadnym wypadku jak matka. Też bym sobie tego nie życzyła. Moja mama jest cudowną osobą, która czuje się wspaniale w swojej skórze i swoim ciele. Pięknie się starzeje. Sztuka Renacie zupełnie obca.

Renata oczywiście już wcześniej ingerowała w swój wygląd, bo ma kompleksy związane z przemijaniem i grawitacją. Tępi u siebie każdą oznakę starzenia. Wypowiedziała wojnę zmarszczkom i siwym włosom. Tak jak inne kobiety kremy i maseczki, ona stosuje rozmaite zabiegi odmładzające i upiększające. 

Osobiście nie mam nic przeciwko medycynie estetycznej. Wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem. Ingerowanie w ciało z próżności jest chore z założenia. Ale nic nie mówię. Nigdy głośno nie krytykowałam poczynań macochy, co ona chyba uważa za objaw sympatii. Naiwność czy arogancja?

 

 

"Powstrzymuję się od komentarzy, ponieważ nie chcę psuć relacji z ojcem"

Nic nie mówię, bo nie chcę przykrymi komentarzami zakłócić mojej relacji z ojcem. Renata jest w końcu jego żoną i musiałam jego wybór zaakceptować. Z początku obawiałam się, czy na domiar złego nie uraczą mnie rodzeństwem, ale to nie była tego typu miłość. Prędzej namiętność – jego do młodszej kobiety, jej do pieniędzy i luksusu. To ojciec nigdy nie chciał mieć więcej dzieci i nic w tej kwestii się nie zmieniło. Swoje wnuki uwielbia, ale jest nimi zmęczony już po paru godzinach. A Renata…

Był krótki czas, gdy starałam się uwierzyć, że naprawdę się zakochała – pech chciał, że w żonatym mężczyźnie – a ojciec, owszem, zdradził, ale związał się z wartościową osobą. Ale ta kobieta nie ma chyba żadnych zainteresowań poza kosmetykami, ubraniami, zabiegami upiększającymi i oczywiście pieniędzmi. Jej jedyną życiową pasją są zakupy. Tato, naprawdę? Zamieniałeś mamę na kogoś takiego?

Pytam tylko w duchu. Na zewnątrz zachowuję obojętność. Nie przyjaźnimy się z Renatą, choć ona lubi tak mówić. Nie krytykuję jej. Ale też nie pomagam ani nie doradzam. Po prostu obserwuję zachodzące w niej na przestrzeni lat zmiany – z zimną, pozbawioną litości ciekawością.

 

 

"Mama była zdruzgotana zdradą ojca"

Kiedy się poznałyśmy, była zupełnie inna, i nie chodzi tylko o wygląd. Wręcz promieniowała pewnością siebie, która tworzyła wokół niej przyciągającą aurę. Miała specyficzną charyzmę, charakterystyczną dla kobiet przekonanych o własnej atrakcyjności. Utraciła ją wraz z pojawieniem się kurzych łapek. Wpadła w panikę i rozpoczęła z góry przegraną walkę o zachowanie młodości. Mogłabym jej współczuć, gdyby nie fakt, że rozbiła małżeństwo moich rodziców.

Działała na zimno, z rozmysłem, bez skrupułów, co określam mianem „wrogiego przejęcia”. Klasyczna historia: mąż, żona i ta trzecia, młodsza, seksowna, zdeterminowana. Zaczęło się od rzekomo niewinnych flirtów w pracy, skończyło się na regularnych spotkaniach w hotelu. Sprawa się wydała niby przypadkiem, w co nie wierzę. Podejrzewam, że Renata sama się postarała, by prawda wyszła na jaw.

Mama była zdruzgotana zdradą ojca i nie potrafiła mu wybaczyć. Rozwiedli się po blisko trzydziestu latach wspólnego życia. Dzisiaj, z perspektywy czasu, mama twierdzi, że ich rozstanie wyszło jej na dobre. Po pierwszym, strasznym okresie rozpaczy, podniosła się, nabrała siły psychicznej i zmieniła w inną, szczęśliwszą osobę.

Kiedy przestała obiegać ojca jak satelita słońce, zadbała wreszcie o swoje przyjemności i swój komfort. Zapisała się na zajęcia jogi, zaczęła regularnie chodzić do kosmetyczki, schudła, a jej oczy zalśniły nieznanym mi wcześniej blaskiem. Myślałam nawet, że ona też się w kimś zakochała, ale ona po prostu na nowo pokochała siebie i świat.

Jednak fakt, że ostatecznie rozwód posłużył mamie, ani trochę nie zmniejsza mojego żalu do taty ani rozczarowania jego postawą. Wymienił żonę na młodszy model. Młodszy, ale jednak nie taki znowu młody…

Nic dziwnego, że Renata ma obsesję na punkcie poprawiania urody. Przecież w każdej chwili może się pojawić jakaś inna kobieta, chętna do wrogiego przejęcia. Mężczyzna, który raz zdradził, może zrobić to znowu. A mój ojciec to łakomy kąsek, mimo wieku – elegancki, trzymający formę i fason, któremu pieniądze odejmują lat w oczach wielbicielek. Renata nie jest intelektualistką, ale nie brak jej sprytu. Zdaje sobie sprawę, że z każdym rokiem jej pozycja jest zagrożona. Właśnie dlatego troska o wygląd spędza jej sen z powiek.

A ja, nie ukrywam, czuję satysfakcję.

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również