Społeczeństwo

"Kocham go, ale nigdy nie stworzymy rodziny. Jest ktoś, kto na to nie pozwoli"

"Kocham go, ale nigdy nie stworzymy rodziny. Jest ktoś, kto na to nie pozwoli"
Fot. 123RF

Justyna jest rozwódką i mamą 9-letniego Jasia. Od trzech lat spotyka się z Wiktorem. Gdy okazało się, że Jaś nie akceptuje Wiktora, partner Justyny zaproponował jej zaskakujące rozwiązanie...

Justyna (40 l.) poznała Wiktora (42 l.) przez przyjaciółkę. Spotykają się od trzech lat. Syn Justyny, Jaś, ewidentnie jest uprzedzony wobec Wiktora. – Znowu widzisz się z tym panem? – pyta ze złośliwym uśmieszkiem, gdy Justyna szykuje się do spotkania z Wiktorem. Nigdy nie mówi o nim inaczej, choć partner Justyny zachowuje się wobec niego poprawnie.

Liczyłam, że wszystko się poukłada, bo Wiktor ma podejście do dzieci – wspomina Justyna. – Gdy przychodził do nas na oglądanie filmów, syn siadał na kanapie między nami tak, by nas rozdzielić. Później było gorzej: ze strony Jasia pojawiła się jawna niechęć do Wiktora.

Justyna zaproponowała Wiktorowi, żebyśmy spotykali się poza domem. W weekendy chodzą do kina albo restauracji. Gdy wybuchła pandemia, Justyna przyjeżdżała do Wiktora, a Jasiem opiekowała się jej mama. Przygotowywali razem kolację, śmiali się, rozmawiali, pili wino, oglądali coś na Netfliksie... Justyna zostawała na noc u Wiktora, a rano wracała do siebie.

Odpowiadał mi taki układ, ale Wiktor zaczął narzekać, że nasz związek nie ma przyszłości. Kilka miesięcy temu rzucił, że może rozwiązaniem byłoby, gdybym... zaszła w ciążę – wspomina Justyna.

Zdaniem Wiktora pojawienie się na świecie nowego dziecka rozwiązałoby problem z synem Justyny. Wiktor jest przekonany, że Janek musiałby zaakceptować nowy układ i sytuację, w której w życiu jego mamy jest nie tylko on, ale też dwie inne osoby. Justynie nie tylko ten pomysł nie przypadł do gustu, ale wręcz wywołał jej gwałtowną reakcję:

Od razu pomyślałam, że... pora odejść. Zależy mi na tej relacji, ale nie chcę jej bardziej zacieśniać. To nie jest zły związek, czemu on chce więcej? – mówi Justyna.

Wiktor nie tylko zadeklarował, że chce od ich relacji czegoś więcej. On też zaproponował dość radykalne rozwiązanie problemu z synem Justyny. I to zmusiło ją do uważnego przyjrzenia się swoim potrzebom oraz oceniania, na ile chce się angażować w związek z tym mężczyzną. Czy niechęć Jasia do Wiktora nie była tylko wygodną wymówką, która pozwalała Justynie trzymać partnera na dystans? A może faktycznie, właśnie ze względu na syna nie jest ona w stanie pozwolić, by jej związek z Wiktorem dalej się rozwijał? 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również