Rozwój

Czy jesteś nadodpowiedzialna? TEST i 6 wskazówek, jak to zmienić

Czy jesteś nadodpowiedzialna?  TEST i 6 wskazówek, jak to zmienić
Fot. Getty Images

Dopada cię poczucie, że masz gorzej niż inni? Tyle robisz, wciąż się starasz, a nie czujesz się doceniana. Może przyczyną frustracji jest w większym stopniu twoja postawa niż okoliczności? Jeśli jesteś osobą nadodpowiedzialną i dźwigasz na barkach cały świat, może pora się z tego wycofać i pozwolić wykazać się innym. Jak to zrobić? Podpowiada Sylwia Sitkowska, psycholożka i psychoterapeutka.

Mąż nalegał, by Ada spotkała się z psychologiem. Ona długo nie widziała potrzeby. Do czasu, gdy wykrzyczał podczas kłótni: „Pakujesz się wciąż w kłopoty na własne życzenie, a później dzieli je z tobą rodzina!”. Dopiero wtedy przyznała przed sobą: „Coś w tym jest. Często wydaje mi się, że moje życie jest przeładowane zadaniami, problemami. Inni mają łatwiej. Ale żebym sama to powodowała? To chyba niemożliwe…”, ton jej głosu sugerował jednak, że zaczyna mieć wątpliwości. I słusznie. Niektóre kobiety mają skłonność do komplikowania sobie życia, choć robią to nieświadomie. Sprawdź, czy i ciebie to dotyczy.

KROK 1. Sprawdź, czy jesteś nadodpowiedzialna!

• Często mam wrażenie, że innym jest łatwiej. TAK/NIE

• Jako dziecko miałam opinię nad wiek dojrzałej, poważnej, rodzice byli dumni, że mogą na mnie polegać. TAK/NIE

• Staram się zawsze myśleć o innych, o sobie na końcu. TAK/NIE

• Rzadko biorę rzeczy takimi, jakimi są, szukam drugiego dna. TAK/NIE

• Czuję się odpowiedzialna za innych: członków rodziny, współpracowników, przyjaciół. TAK/NIE

• Próbuję czytać ludziom w myślach, by wiedzieć, o co naprawdę im chodzi. TAK/NIE

Im więcej razy odpowiedziałaś twierdząco, tym bardziej prawdopodobne, że i ty niechcący komplikujesz sobie życie.

KROK 2. Czy to naprawdę twój problem?

Dobrze czuć się menedżerką własnego losu, a także „właścicielką” swoich sukcesów i porażek. Dzięki temu umiemy wyciągać lekcje z jednych i drugich. Gorzej, jeśli wyrosłaś w przekonaniu, że odpowiadasz także za cudze błędy. „Ona jest taka poważna, nad wiek dojrzała!”, zachwycają się rodzice, zapewniając, że starsza córka zajmuje się młodszą lepiej niż oni. Niestety, wyuczona w dzieciństwie nadopiekuńczość wchodzi w krew. Jakie to ma konsekwencje? Ludzie czasem dobierają się na zasadzie przeciwieństw. Osoby nadodpowiedzialne przyciągają niedojrzałych partnerów, którzy chętnie przerzucają na nie ciężar własnych obowiązków. A jeśli – tak jak Ada – nie mają tego problemu w domu, obciążają siebie kłopotami innych w pracy.

KROK 3. Co tracisz rezygnując z nadodpowiedzialności?

Sprawa pozornie wygląda prosto – skoro nadodpowiedzialność szkodzi, trzeba się jej pozbyć. Niestety, ma ona też zalety. Ważne, by o nich wiedzieć, gdy chcemy dokonywać zmian. W ciekawym eksperymencie naukowców z Harvard Business School wynajęty aktor w deszczowy dzień podchodził do pasażerów czekających na pociąg. Raz mówił, że przeprasza z powodu deszczu, wyrażał współczucie, po czym dorzucał do tego pytanie, czy może pożyczyć komórkę. W drugiej wersji po prostu prosił tylko o pożyczenie telefonu. W pierwszej grupie zgodziła się prawie połowa pasażerów. W drugiej – tylko co dziesiąty. Wzięcie odpowiedzialności za pogodę – czynnik obiektywny – sprawiło, że aktor wydawał się bardziej sympatyczny. Tak, lubimy ludzi nadodpowiedzialnych. Ale też chętnie ich wykorzystujemy. Ich korzyścią jest to, że czują się niezbędni. A problemem, że ciągłymi staraniami zabiegają o sympatię i akceptację innych. Płacą za to zmęczeniem, przytłoczeniem i frustracją. Czy to konieczne?

7 złotych zasad przepraszania

KROK 4. Dlaczego chcesz być lubiana?

Warto zadać sobie pytanie: dlaczego tak ci zależy, by inni darzyli cię sympatią? Z jakiego powodu jesteś skłonna poświęcić swoje ważne potrzeby, by zaspokoić potrzeby innej osoby? Najczęściej robią tak ludzie, którzy potwierdzenia własnej wartości szukają w oznakach akceptacji innych. Albo ci, którzy nie zakwestionowali wpojonych im przed lat „reguł” – kobiety powinny wspierać wszystkich wokół, być miłe i grzeczne. W czym to się przejawia? Np. Ada nie przerywa rozmowy, gdy dzwoni telemarketer, nawet gdy nie jest zainteresowana tym, co proponuje, żeby „nie zrobić mu przykrości”. Powiedziałam jej: Zamiast mówić, że masz gorzej niż inni, bądź mniej miła, za to miej swoje życie na własność!

KROK 5. Przekaż obowiązki

Zrzuć z siebie część odpowiedzialności. Pomyśl o cudzych obowiązkach, które nałożyłaś na siebie i... zacznij je oddawać „właścicielom”. Ada oznajmiła córce, studentce, i mężowi, że powinni przejąć część prac domowych. Zmiany były trudne, bo Ada – jak większość osób nadodpowiedzialnych – nie umiała prosić o pomoc. Spodziewała się odmowy, pretensji, złości, a usłyszała: „OK, jasne”.

KROK 6. Akceptuj pomoc

Jeśli również masz problem z proszeniem o pomoc, zacznij od proszenia o małe przysługi. Gdy kilka razy usłyszysz „nie ma problemu”, choć spodziewałaś się odmowy, kolejna prośba przyjdzie ci łatwiej. Następny etap to uczenie się akceptowania pomocy. Osoby nadodpowiedzialne mają skłonność, by w takiej sytuacji czuć się czyjąś dłużniczką. Jeśli ktoś zdecydował się, by ci pomóc, i nie umówiliście się na zapłatę, wystarczy „dziękuję”. Korzystaj z dobrych chęci innych. To też sprzyja rozwojowi relacji!

KROK 7. Nie ratuj

Nieraz ratowałaś kolegów z pracy przed kłopotami, holowałaś rozbitków życiowych, wyręczałaś zmęczonych. Skończ z tym. Inspiruj i wspieraj, ale nie kosztem swoich spraw. Dorośli ludzie są odpowiedzialni za swoją drogę życia. Ty jesteś odpowiedzialna za siebie (o ile nie masz niepełnoletnich dzieci). Kiedy to zrozumiesz, ilość problemów w twoim życiu się zmniejszy, zostaną te... naprawdę twoje. „W chwili w której niewolnik postanawia, że nie będzie dłużej niewolnikiem, kajdany opadają. Wolność i niewola to stany umysłu”, powiedział Mahatma Gandhi. Psychologia to potwierdza: nasze więzienia w większości wypadków zbudowane są w naszych głowach.

Tekst ukazał się w magazynie Twój STYL nr 11/2024
Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również