Eryk Kulm jr jest aktorskim objawieniem ostatnich tygodni. Brawurowo zagrał w filmie „Filip” i za tę rolę zbiera rewelacyjne recenzje. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że pochodzi z artystycznej rodziny, a jego ciocią jest znana aktorka. Co jeszcze warto wiedzieć o aktorze?
Premiera filmu "Filip" na podstawie biograficznej powieści Leopolda Tyrmanda odbyła się na początku marca 2023 roku. Główny bohater, polski Żyd, jest świadkiem śmierci swojej rodziny w getcie. Dwa lata później spotykamy go we Frankfurcie już jako Francuza, pod zmienionym imieniem i nazwiskiem. Jest kelnerem w ekskluzywnej restauracji i korzysta z luksusów życia. To typ cynika i egoisty. Lecz splot wydarzeń sprawia, że dawne obrazy wracają, a traumy i lęki oraz strach przed śmiercią, dają o sobie znać. Ten psychologiczny obraz człowieka w wykonaniu Eryka Kulma jr to majstersztyk. O niebywałych zdolnościach, dotąd nikomu nieznanego aktora, piszą krytycy filmowi. Zaś reżyser Michał Kwieciński zdradził, że od początku wiedział, iż tę rolę powierzy właśnie młodemu Kulmowi.
Wyświetl ten post na Instagramie
O trudnej i wymagającej kreacji Filipa, reżyser rozmawiał z Erykiem Kulmem jr przez rok. – Eryk musiał nauczyć się całej roli po niemiecku (a tego języka akurat nie znał), musiał wyszlifować francuski, przytyć 10 kg, nauczyć się tańczyć, stepować i boksować. Kiedy stawał się Filipem, nigdzie nie występował, nie brał udziału w zdjęciach. Wyłączył się z życia dla roli w tym filmie – wymienia Kwieciński. Zaś Eryk Kulm jr mówi: – Przygotowania do tego filmu były bardzo długie i intensywne. To była najbardziej wymagająca rola w moim życiu. Reżyserowi zależało na tym, by mój bohater wyglądał trochę nieadekwatnie do powszechnego wyobrażenia na temat bohaterów wojennych. Powiedział mi: idź ćwiczyć, musisz być ładny. Ciało Filipa jest swego rodzaju protestem przeciwko wojnie. To jest część jego maski – mówi. Już w ubiegłym roku doceniono kunszt aktorski Eryka Kulma jr. Zdobył Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego dla młodego aktora wyróżniającego się wybitną indywidualnością.
Wyświetl ten post na Instagramie
Okazuje się, że młody aktor pochodzi z artystycznej rodziny, ale nie aktorskiej. Ojciec Eryka Kulma jr w środowisku jazzowym miał wielkie uznanie. – Był perkusistą wybitnym, zafascynowanym i oddanym amerykańskiej szkole jazzu mainstreamowego, hołdującej kwintesencji tego gatunku muzyki, którego najważniejszymi wartościami są swing, drive i feeling – pisał o nim magazyn Jazz Forum. Eryk Kulm senior na scenie debiutował w 1974 roku w zespole Jazz Carries. Rok później wyjechał do USA. Grał z różnymi zespołami w popularnych jazzowych klubach m.in. w Nowym Jorku, Chicago, Miami i Los Angeles. Do Polski wrócił po 15 latach. I przyłączył się do zespołu Zbyszka Namysłowskiego. Wkrótce założył własny zespół, w którym grali m.in. Henryk Miśkiewicz, Piotr Baron, Mariusz Bogdanowicz, Leszek Możdżer.
Z kolei mama Eryka Kulma jr, Alina Gorbatowska-Kulm, pochodziła z artystycznej rodziny. Jej ojcem był wybitny malarz, profesor Konstanty Gorbatowski. Po nim odziedziczyła talent. Wystawiała swoje obrazy na całym świecie m.in. w Portugali, Belgii, USA. Skończyła lingwistykę na Uniwersytecie Warszawskim. W Warszawie oprowadzała wycieczki, a po ukończeniu Instytutu Francuskiego uczyła francuskiego. Jej obrazy pokazywano m.in. we Francji, Belgii czy Portugalii. po studiach przez 10 lat mieszkała w Casablance. – Charyzmatyczna, błyskotliwa, towarzyska, pełna ciepła i uroku, zawsze roztaczała wokół siebie specjalną aurę – napisał o niej Paweł Brodowski, redaktor naczelny Jazz Forum.
W tym samym czasie, w którym Eryk Kulm jr mierzył się ze skomplikowaną rolą Filipa, mierzył się też z osobistą tragedią. Najpierw, po długiej chorobie nowotworowej, zmarł mu tata Eryk Kulm. Kilka miesięcy później odeszła mama, Alina Gorbatowska-Kulm. Para przeżyła w małżeństwie 30 lat. – Ostatnie dwa lata z nimi są nie do wyjęcia z głowy. Ale bez tych przeżyć Filip wyglądałby zupełnie inaczej. Dopiero teraz zamykam te rzeczy, wracam do domu i płaczę, chodzę też na terapię. Dla mojego zdrowia psychicznego to był bardzo duży koszt – wyznaje Eryk Kulm jr. Jakie wartości wyniósł aktor z rodzinnego domu? – Ojciec uczył mnie, żeby nie robić rzeczy dla pieniędzy. Był idealistą całkowicie oddanym jazzowi. Do tego stopnia, że nie liczyły się dla niego pieniądze. W naszym domu często ich nie było – opowiada aktor. Mamie zawdzięcza niezależność.
Eryk Kulm jr urodził się 19 października 1990 roku w Sopocie. Gdy miał trzy lata, zaczął grać na pianinie. Rodzice posłali go więc do szkoły muzycznej. Jednak Eryk Kulm jr postanowił sobie, że zostanie aktorem. Na wymarzone studia dostał się dopiero za trzecim razem. Jak wspomina, wcale się tam dobrze nie czuł, bo wymagano od niego posłuszeństwa, a on chciał przede wszystkim słuchać siebie. Młody aktor słynie z niezwykłego poczucia humoru, które odziedziczył po ojcu. Nie znosi kłamstwa, lubi chodzić własnymi ścieżkami, ma dystans do świata i ludzi. Z najbliższych osób została mu starsza o 12 lat siostra, która mieszka w Los Angeles. On sam też posiada amerykański paszport. Zapewnia jednak, że po sukcesie „Filipa”, już obsypanego nagrodami, nie chce wyprowadzać się z Polski. – Mam plan, żeby zostać pierwszym polskim aktorem, który dostanie amerykańskiego Oscara. A potem wrócę i będę tu robił dobre filmy – mówi.
Okazuje się jednak, że Eryk Kulm jr nie jest jedynym aktorem w rodzinie. Jego ciocią jest bowiem Małgorzata Potocka. – Tak, jesteśmy rodziną, jestem z niego bardzo dumna – powiedziała Małgorzata Potocka w rozmowie z „Rewią”. Aktorka jest siostrą cioteczną mamy Eryka Kulma jr, Aliny Gorbatowskiej – Kulm. Małgorzata Potocka w dzieciństwie często odwiedzała dom ciotecznej siostry ze swoim ojcem. W jednym z wywiadów wspominała. – Bardzo lubiłam przesiadywać w pracowni mojego wujka, Konstantego Gorbatowskiego, który uczył mnie mieszania i nakładania farb – jeździliśmy do niego z Ojcem na wakacje nad morze. On był genialnym malarzem – wyznała Małgorzata Potocka. Zaś w rozmowie z tygodnikiem "Rewia" powiedziała o Eryku Kulmie jr: – Mocno trzymam za niego kciuki, to wspaniały chłopak.