"Przestań zmuszać innych ludzi do robienia tego, czego od nich oczekujesz" – mówi Mel Robbins, trenerka rozwoju osobistego. W jej książce "The Let Them Theory" czytamy, że nie powinno się zmuszać ludzi, by zachowywali się tak jak chcemy. Jeśli w naszych relacjach nie dostajemy tego, czego potrzebujemy, po prostu odpuśćmy. Zamiast próbować naprawić drugą osobę, jak głosi teoria, najlepiej jest "pozwolić jej" zachowywać się tak, jak chce. Najwyżej relacja się zakończy. Pytanie, czy to zawsze najlepsze rozwiązanie?
Trenerka rozwoju osobistego, Mel Robbins, uznała, że dość tego naprawiania ludzi. Wrzuciła do sieci (gdzie obejrzało jej film kilkanaście milionów osób), a następnie napisała książkę "Let Them", gdzie opisuje wymyślone przez siebie narzędzie do... naprawy relacji między ludźmi.
Jak to działa w codziennym życiu? Namawiasz partnera, byście wreszcie wyjechali na walentynkowy weekend, ale on wciąż mówi nie. Koleżanka miesiącami odmawia wspólnej kawy. Rodzice nie chcą zgodzić się na wsparcie w organizacji wakacji. Po prostu: Pozwól im! (ang. let them). Poczujesz, że Twoja potrzeba kontrolowania ich zaczyna się rozluźniać. Niektórzy się zmienią, inni odejdą. A świat płynie dalej...
Brzmi znajomo? Pod tymi prostymi słowami kryją się setki lat filozofii i psychologii. Jedni widzą tu elementy psychologicznej zasady terapii poznawczo-behawioralnej, która uczy zatrzymania się, zanim podejmie się działanie. Zatrzymujemy się, oglądamy własne emocje i dopiero wtedy, na spokojnie decydujemy, jak chcemy zareagować. W takim podejściu do życia widać też wpływy Marka Aureliusza i stoicyzmu, który mówi, że możemy kontrolować tylko własne myśli i działania. Jest tu także ważny element buddyjski - filozofia ta mówi, że cierpienie bierze się z pragnienia, aby rzeczy były inne, niż są.
"Mamy do czynienia z epidemią stresu, która wysysa z nas energię" – mówi w wywiadach twórczyni "Let Them", Mel Robbins. Wiele wynika z tego, jak często życie i inni ludzie wyzwalają w Tobie emocje. I jak łatwo pozwalasz sobie na utratę kontroli nad swoją koncentracją lub robienie zamieszania z powodu głupich rzeczy. Ta książka jest po to, by nauczyć Cię, jak radzić sobie ze stresem". I Robbins podaje przykład z własnego życia, opowiadając, że poczuła falę wzbierających emocji po rozmowie z córką. Dziewczyna opowiadała jej o swojej relacji z chłopakiem. Robbins chciała w pierwszej chwili wsiąść do samochodu i natychmiast jechać do córki. Zastosowała jednak własne narzędzie "Let Them". Oznaczało to uspokojenie i refleksję, a potem wniosek: to ich sprawy, nie muszę się w to angażować.
Opis książki "Let Them Theory" tak prezentuje to narzędzie: "Jeśli kiedykolwiek czułeś się zablokowany, przytłoczony lub sfrustrowany miejscem, w którym jesteś, problem nie leży w tobie. Problemem jest moc, którą dajesz innym ludziom. Niech uwolnią cię dwa proste słowa: Pozwól im. Uwolnij siebie - od opinii, dramatów, osądów, stresów. Uwolnij się od wyczerpującego cyklu prób zarządzania wszystkim i wszystkimi wokół ciebie. Teoria ta oddaje w twoje ręce moc tworzenia życia, które kochasz – a ta książka pokaże ci dokładnie, jak to zrobić".
Książka ukazała się w USA w ostatni dzień roku i w oczywisty sposób zachęca do zmian, a nawet postanowień noworocznych. Nowy rok to ważny moment, aby zastanowić się, jak radzić sobie w trudnych relacjach. Kilkanaście milionów osób obejrzało filmiki Mel Robbins na temat jej teorii, kolejne teraz przeczytają książkę. Odpuszczenie kontroli na innymi to idea stara jak świat (pisał o niej już Marek Aureliusz), ale jednak "Let Them" to idea, która może zachęcać osoby zmagające się z toksycznymi związkami, aby po prostu pozwoliły swoim wrogom (i bliskim) zachowywać się tak, jak chcą. W dużym uproszczeniu Mel Robbins mówi: "Niech cię osądzą. Niech cię źle zrozumieją. Niech o tobie plotkują. Niech będą mieli "rację". Niech cię nie lubią. Niech do ciebie nie mówią... Uprzejmie odsuń się na bok i 'POZWÓL IM...' Pozwól im odejść".
To chwytliwe sformułowanie daje pewną perspektywę pocieszenia dla osób zranionych i odrzuconych. Zbiega się to jednak z innym aktualnym trendem: rodzinnym i społecznym wyobcowaniem. Coraz więcej młodych ludzi odcina się od rodziców. Wyjeżdżają z rodzinnych miejscowości lub zmieniają styl życia (a ich rodzice i dziadkowie już a nim nie nadążają). Rośnie ilość samotnych osób. Zmienia się też podejście społeczne na temat tego, co dziś jest obraźliwe oraz traumatyzujące. Łatwiej się dziś rozstać z powodu "nieprzystawania", "niepodobieństwa" itp.
Jeśli związek jest pozbawiony szacunku, krzywdzący lub dręczący, najlepiej będzie "pozwolić im odejść". To oczywiste. Jednak niebezpieczeństwo polega tu na kategorycznym odrzucaniu lub porzucaniu związków, gdy pojawiają się problemy. A jednak niektóre relacje warte są podtrzymywania. A konflikt czasem może być szans na rozwój. W każdym związku nieporozumienia są nieuniknione i mogą być głęboko niepokojące. Spór może zwrócić uwagę na coś, czym musimy się zająć w sobie, a nie tylko w danej relacji. Przejście przez kryzys może z kolei prowadzić do pogłębienia związku i większej intymności.
Dr Donna Hicks z Weatherhead Center for International Affairs na Uniwersytecie Harvarda, pracowała przy rozwiązaniu konfliktów na świecie. Swoje doświadczenia w mediacji w sporach międzynarodowych wykorzystała, aby stworzyć model komunikacji, który odnosi się zarówno do rodzin, jak i do narodów. W swojej książce "Dignity: Its Essential Role in Resolving Conflict" (ang. Godność: jej zasadnicza rola w rozwiązywaniu konfliktów) przedstawia swoje podejście, które mówi, że relacje można odbudować przede wszystkim poprzez wymóg wzajemnego poszanowania godności ludzkiej.
Godność, jak wyjaśnia, nadaje każdemu z nas wrodzoną wartość i wartość. Kiedy ludziom odmawia się godności, czują się nieistotni i nieistotni, a także urażeni, a nawet wściekli, ponieważ czują, że nie są ani widziani, ani słyszani.
Dr Hicks przedstawia cztery niezbędne kroki, aby rozpocząć proces rozwiązywania sporów:
Aby proces naprawienia relacji się powiódł, należy uszanować dziesięć podstawowych elementów godności, mówi dr Hicks. Wymienia je jako niezbędne elementy:
Ważne jest, aby pamiętać, że podążanie za modelem godności Hicks prawdopodobnie będzie wymagało w końcu przyznania się do wstydu i mówienia o nim. Dr Hicks wyjaśnia, że ludzie mają tendencję do zaprzeczania wstydowi, zamiast o nim rozmawiać.
"Magia dzieje się, gdy odsłaniamy prawdę przed sobą i innymi i ostatecznie zostajemy przez nią uwolnieni... Kiedy szanujemy godność innych, wzmacniamy naszą własną", pisze dr Hicks. Czy stoicyzm, odpuszczanie i modna obecnie teoria "Let Them" nie pozbawia nas czasem tej magii?
Ignorowanie obraźliwych słów lub działań innych osób – bez odpowiedzialności, zbadania przyczyn, konfrontacji lub rozwiązania – po prostu zamiata problemy pod dywan. Wynikający z tego "spokój" może być chwilowo komfortowy, ale może też być nieautentyczny – i ostatecznie niesatysfakcjonujący. To prawda, że niektórych sytuacji po prostu nie da się naprawić. "Let Them" jednak może zachęcić, by nawet nie podejmować próby.
Źródła:
Robbins, Mel, Let Them Theory, 2024 r., Hay House
Russell, Anna, (2024), Dlaczego tak wielu ludzi nie ma kontaktu z rodzicami, The New Yorker Magazine, 30 sierpnia 2024 r.
Hicks, Donna, (2011), Godność: jej zasadnicza rola w rozwiązywaniu konfliktów, Yale University Press, Nowy Jork, NY
Chapman, Fern Schumer, The "Let Them Theory" is trending on social media—but is it a good idea? Psychology Today