Rozwój

Czemu nie zmieniamy pracy, w której nam źle? Psycholog: "Wolimy to, co znane, od tego, co nowe"

Czemu nie zmieniamy pracy, w której nam źle? Psycholog: "Wolimy to, co znane, od tego, co nowe"
Czemu latami nie mamy odwagi zmienić pracy?
Fot. Getty Images

Wyniki Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń z 2023 roku pokazały, że większość Polaków była niezadowolona ze swojego wynagrodzenia (63 proc). Narzekamy, ale nic z tym nie robimy. Dlaczego tak wiele osób tkwi w pracach, które nie dają im ani godnych pieniędzy, ani satysfakcji?

Czy Polacy mają skłonność do narzekania, czy jest naprawdę słabo? Poza kolejnym razem, kiedy badanie wynagrodzeń pokazało dysproporcje między zarobkami kobiet i mężczyzn ( różnica na poziomie 20 proc.), to pojawiło jeszcze inne zjawisko. Jesteśmy niezadowoleni, ale rzadko podejmujemy decyzję o zmianie pracy na inną, lepiej płatną. Dlaczego tak jest? Zapytaliśmy psychoterapeutkę Marlenę Ewę Kazoń.

Strach przed zmianą

"Ludzie często tkwią latami w fatalnych firmach i pracach, zamiast poszukać lepszej pracy, z wielu powodów, które mogą być zarówno psychologiczne, jak i praktyczne. Po pierwsze, strach przed zmianą odgrywa kluczową rolę. Praca, nawet jeśli jest niezadowalająca, zapewnia pewien poziom bezpieczeństwa i stabilności. Zmiana pracy wiąże się z niepewnością – nie wiadomo, czy nowa pozycja będzie lepsza, czy relacje z nowymi współpracownikami będą udane, czy wynagrodzenie i warunki zatrudnienia faktycznie poprawią się w porównaniu do obecnej sytuacji. Dla wielu osób ten strach przed nieznanym jest paraliżujący", tłumaczy terapeutka. Jak wiemy, strach przed zmianą działa paraliżująco nie tylko w przypadku pracy, ale także w toksycznych relacjach. Potrafi zatrzymać nieszczęśliwego człowieka w jakimś trudnym miejscu na całe życie.

Komfort w dyskomforcie

Terapeutka zwraca uwagę także na zjawisko znane jako „komfort w dyskomforcie”, które może wyjaśniać, dlaczego ludzie pozostają w niekorzystnych warunkach. "Nawet jeśli praca jest fatalna, to jednak jest ona znana – znają wymagania, szefa, kolegów, a nawet trudności, z którymi muszą się mierzyć. Taka sytuacja, choć niewygodna, jest przewidywalna i zrozumiała, co sprawia, że wiele osób woli to, co znają, niż ryzykować nieznane", tłumaczy Marlena Ewa Kazoń.

 

Brak pomysłu na siebie

Istotnym czynnikiem wstrzymującym nas przed zmianą pracy jest poczucie braku alternatyw. Zdarzają się osoby potrafiące trzeźwo i nawet czasem zbyt dobrze oceniać swoje kompetencje. Jednak duża część osób ma zbyt krytyczny obraz siebie. "Ludzie tacy mogą uważać, że nie mają odpowiednich kwalifikacji i doświadczenia. Kiedy indziej obawiają się, że ich wiek, lokalizacja, lub inne czynniki ograniczają możliwości na rynku pracy. Brak wiary w możliwość znalezienia lepszego zatrudnienia może prowadzić do rezygnacji i pozostania w obecnej pracy, mimo jej negatywnych aspektów", dodaje ekspertka. 

Aby sprawdzić nasze kompetencje, wystarczy spróbować poszukać nowej pracy. Nawet, jeśli ostatecznie jej nie zmienimy. Może jednak okazać się, że inni pracodawcy docenią nas bardziej niż my sami. Kilka odbytych rozmów kwalifikacyjnych ośmieli nas i może wzmocnić poczucie wartości. Da też nam obiektywny obraz, czy potrzebujemy dodatkowych szkoleń i jakich.

Relacje w pracy

Tu przyzna każdy - niezwykle ważne jest przywiązanie emocjonalne. Długoletnia praca w jednym miejscu może prowadzić do silnych więzi, zarówno z ludźmi, jak i z samą firmą. Kiedy indziej na stagnację i brak decyzji o zmianie wpływa nasze usposobienie i cechy charakteru. "Często pracownicy czują lojalność wobec współpracowników lub boją się rozczarować swojego pracodawcę, co skutkuje pozostaniem w miejscu, które nie przynosi im satysfakcji ani rozwoju. Efekt takiej decyzji może być trudny, ponieważ często prowadzi do zaburzeń depresyjno- lękowych", tłumaczy Marlena Ewa Kazoń. Oznacza to nic innego, że praca, podobnie jak nieudane związki może spowodować życiowy kryzys.

 

Pytania do siebie

Może zamiast narzekać, spróbujemy odpowiedzieć sobie, dlaczego nie podejmuję decyzji o zmianie pracy? Czy mam lęki przed zmianą w każdym obszarze życia i zwykle wybieram to, co znam, nawet jeśli to "komfort w dyskomforcie"? Może mogę nad tym pracować? Czasem wystarczy kilka wizyt u psychologa, by odnaleźć źródło lęków i je przepracować choćby zasadą małych kroków. 

A może czuję się niepewnie z moimi kompetencjami? Czasami to prawda, ponieważ świat faktycznie zmienia się w szybkim tempie. Jednak jest wiele rozwiązań, kursów, szkoleń, które mogą dać nam choćby podstawy wiedzy o nowych zawodach przyszłości. Trzeba ich tylko poszukać. 

A może naprawdę nie wiemy, co byłoby nasza praca marzeń? "Wymarz własne marzenie", pisze Aneta Wrona, która uczy wystąpień publicznych i wzmacniać pewność siebie, "Nie takie, które wynikają z oczekiwań otoczenia. Wyciągnij je z własnej najgłębszej głębi. Z tego, co naprawdę lubisz robić, co sprawia ci radość. Znam ludzi, którzy zrobili karierę, bo lubili grać w gry. I zamienili tę pasję w zawód. Znam takich, co od dziecka byli gadatliwi i gadaniem zarabiają na życie". 

Czy chodzi tylko o pieniądze?

A może lubimy nasza pracę, mamy dobre relacje z pracownikami i tylko pieniądze nas nie satysfakcjonują? Wtedy, zamiast narzekać, powinniśmy zacząć od rozmowy o podwyżce. Umówmy się na spotkanie z szefem i przygotujmy się do niego. Zbierzmy rzeczowe argumenty (mamy więcej pracy, niż w momencie podpisywania umowy, jesteśmy sprawni i efektywni, zbieramy pochwały - może mamy je na piśmie?), przećwiczmy tę rozmowę przed lustrem, oddychajmy głęboko. Ważne, by rozmawiać spokojnie, ale z pewnością siebie. Nie prosimy - negocjujemy. A jeśli nie uzyskamy podwyżki, zapytajmy o kryteria jej przyznawania. Zapytajmy, co możemy zrobić, żeby ją otrzymać i kiedy możemy wrócić do tematu. Dopiero po tych krokach, w razie braku satysfakcjonującego rozwiązania, możemy zadać sobie pytanie - czy zostanę w tej firmie mimo wszystko?

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również