Szturmem podbiły polski rynek mody – Brygida Handzelewicz-Wacławek i Justyna Przygońska stworzyły markę The Odder Side, która już ma status kultowej. Opowiadają, jak to jest spędzić dzień z ikoną mody Erin Wasson, jak pandemia wpłynęła na ich firmę i co mają w planach.
Gdy dwie przyjaciółki – Brygida Handzelewicz-Wacławek i Justyna Przygońska, stworzyły markę The Odder Side, z miejsca podbiły serca Polek i... nie tylko. Na naszym rynku odzieżowym są dzisiaj prawdziwym ewenementem. Mają butik w Warszawie, Poznaniu i w Paryżu.
Ich kolekcje to połączenie ponadczasowej klasyki z nostalgiczną nutą vintage. A wszystko wykonane ze świetnej jakości materiałów, z dbałością o detal. O renomie marki świadczy również to, że w kampaniach biorą udział światowej sławy modelki. Jak im się to udało i co szykują w najbliższym czasie, opowiadają mi w wywiadzie udzielonym specjalnie dla twojstyl.pl.
Gdy na początku roku pojawiła się kampania The Odder Side na wiosnę-lato 2020, byłam pod wielkim wrażeniem. Nie tylko efektów sesji, ale także bohaterki. Opowiedzcie jak do tego doszło, że światowej sławy modelka, zjawiskowa Erin Wasson, została twarzą waszej kolekcji?
Brygida: Jestem absolutną fanką Erin Wasson, podziwiam ją od lat. Gdy planowałyśmy sesję zdjęciową do naszej wiosenno-letniej kampanii zażartowałam sobie, że jeśli mamy zrobić ją po raz kolejny w LA to tylko z Erin.
Justyna: Wychodzę z założenia, że nie ma dla nas rzeczy niemożliwych i szybko przystąpiłam do działania. Nasza marka bardzo spodobała się Erin i chociaż nie mieszka już w Los Angeles, a w Nowym Jorku, postanowiła przyjechać specjalnie na sesję The Odder Side i zabrać nas do swoich ulubionych miejsc w mieście.
Opowiedzcie jak wyglądał dzień z Erin Wasson. Jaki był pomysł na kampanię? Kto odpowiadał za stylizacje, miejsca do zdjęć?
Brygida: Na pewno ten dzień był spełnieniem naszych marzeń, przekroczył nasze najśmielsze wyobrażenia. Chciałyśmy, by na zdjęciach czuć było charakter i styl Erin. Dlatego wszystkie dodatki (buty i biżuteria) pochodzą z jej szafy.
Justyna: Pomysłem na sesję był nostalgiczny powrót Erin Wasson do jej ulubionych miejsc w Los Angeles, za którym, jak nam się przyznała, bardzo tęskni. Zabrała nas do swoich ulubionych barów, a nawet do domu najlepszej przyjaciółki, która ugościła nas pyszną kolacją. A zdjęcia przeciągnęły się do późnej nocy.
Brygida: Wspomnę, że ten dzień zaczął się równie wyjątkowo jak się skończył, bo piłyśmy Margaritę w ulubionym barze Erin już o 10 rano! (śmiech)
Efekty sesji są naprawdę wyjątkowe. Czy planujecie dalszą współpracę z Erin?
Justyna: Erin wpadła na pomysł, że teraz nasza kolej na pokazanie jej naszych ulubionych miejsc w Warszawie i z chęcią wpadnie do Polski. Więc kto wie...
Po kampanii z Erin Wasson nie zwalniacie tempa. Do kolejnej kampanii The Odder Side pozuje Tina Kunakey. Francuska modelka, prywatnie żona Vincenta Cassela.
Justyna: Tak! Jesteśmy bardzo dumne z tej współpracy.
Brygida: I to nie koniec niespodzianek które szykujemy. My się dopiero rozkręcamy! (śmiech)
Miałyście w planach otworzyć butik w Los Angeles, jednak pandemia pokrzyżowała wasze plany. Jak ta cała sytuacja wpłynęła na waszą markę i firmę?
Brygida: Otwarcie naszego butiku w LA musimy przełożyć na za jakiś czas. Ale na pewno spełnimy to marzenie. To miejsce jest wyjątkowe i bliskie naszym sercom. Dlatego The Odder Side prędzej czy później pojawi się na mapie Miasta Aniołów!
Justyna: Lockdown był dla nas dużym sprawdzianem. Przede wszystkim zależało nam, by cały nasz zespół był bezpieczny i nie musiał martwić się o pracę. Musiałyśmy przeorganizować strukturę firmy, tak by wszyscy mieli co robić w nowych warunkach i aby funkcjonowanie firmy nie ucierpiało z powodu trybu pracy z domu.
Brygida: Już wcześniej stawiałyśmy duży nacisk na sprzedaż online, dlatego, łatwiej nam było przełożyć cały ruch tylko na ten sposób sprzedaży.
Justyna: Szybko okazało się, że zainteresowanie nową kolekcją, która weszła do sprzedaży na początku pandemii, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania.
Brzmi to bardzo kolorowo, ale rozumiem, że nie obyło się bez problemów?
Justyna: Zdecydowanie! Podchodzimy do produkcji bardzo odpowiedzialnie. Na początku odszywamy małe ilości ubrań. Jednak rzeczy sprzedawały się błyskawicznie, a sprzedaż, co nas zaskoczyło, przekroczyła poziom przed lockdownem. Przez ograniczony dostęp do materiałów (włoskie hurtownie materiałów przestały pracować na dwa miesiące), dużo dłuższy czas oczekiwania w polskich szwalniach, nie wszystko było dostępne od razu. Pewne modele wyprzedały się całkowicie i klientki musiały czekać na kolejne dostawy.
Brygida: W międzyczasie ruszyły też prace nad następną kolekcją, co wiązało się z kolejnymi komplikacjami. Ale wszystko ułożyło się dobrze i szybko nasza firma zaczęła funkcjonować jak przed pandemią, tyle że na nowych, trochę innych warunkach.
Justyna: Czas pandemii okazał się dla nas bardzo pracowity.
W międzyczasie znalazłyście jeszcze czas na akcję charytatywną i zebrałyście pokaźna sumę na rzecz walki z Covid-19.
Justyna: To był szalony pomysł!
Brygida: Zdecydowanie. I gdyby nie nasz wspaniały team, na pewno by się to nie udało!
Justyna: W jeden dzień postawiliśmy nową stronę internetową, na której można było kupić w okazyjnych cenach rzeczy z poprzednich kolekcji lub egzemplarze wcześniej niedostępne. 50% dochodu z wyprzedaży przeznaczyłyśmy na fundusz walki z wirusem.
Brygida: Nasza akcja charytatywna jest tym, z czego jesteśmy najbardziej dumne. I bardzo się cieszymy, że choć trochę udało się pomóc!
Podczas lockdownu nastąpił jeszcze jeden przełom. Justyna, założyłaś swojego prywatnego Instagrama. Jakim cudem wcześniej go nie miałaś?
Justyna: (śmiech) Tak jakoś wyszło. Ale teraz koniecznie mnie obserwujcie! @justyna_przygonska
Od początku powstania The Odder Side podkreślacie, że cała produkcja odbywa się w Polsce.
Brygida: Tak. Od początku jesteśmy bardzo transparentne w tej kwestii. Wszystkie nasze rzeczy są szyte w polskich szwalniach. Wybieramy te blisko Warszawy, by mieć możliwość częstego odwiedzania i kontrolowania produkcji.
Justyna: Bardzo odpowiedzialnie podchodzimy do tematu produkcji. Niemal całkowicie wyeliminowałyśmy udział plastiku (np. jeśli chodzi o pakowanie naszych rzeczy).
Brygida: Na początku, w szwalniach spotkało się to z niemałym zdziwieniem. Ale temat ochrony środowiska jest nam bardzo bliski i zwracamy na to dużą uwagę.
Pandemia was nie zatrzymała, więc co dalej? Jakie macie plany na przyszłość? I pytanie dla mnie bardzo ważne: czy wrócą do sprzedaży moje ukochane swetry z The Odder Side?
Brygida: Tak, wrócą. I będą jeszcze piękniejsze!
Justyna: Potwierdzam. Za projekty i produkcję swetrów w całości odpowiada Brygida. Do ostatniej chwili nie wiedziałam jak będą finalnie wyglądać. Ale gdy pierwszy raz je przymierzyłam, to aż się popłakałam ze wzruszenia! (śmiech)
Brygida: Przede wszystkim nadal się rozwijamy. Nasz zespół po raz kolejny się powiększył, przez co po 10 miesiącach znowu zmieniamy biuro na większe.
Justyna: Po butiku w Paryżu przyszedł czas na kolejne lokalizacje. W najbliższych planach mamy otworzenie drugiego zagranicznego butiku, przy czym nie mówię tutaj o Los Angeles.
Czy możecie zdradzić gdzie planujecie go otworzyć?
Justyna: Na obecną chwilę to nasza wielka tajemnica!
Gdy was widzę, zawsze nosicie rzeczy swojej marki. Ile rzeczy w waszych szafach jest od The Odder Side?
Justyna: Życie jest za krótkie by nie nosić rzeczy swojej marki (śmiech). A na poważnie, z 90% mojej szafy to nasze projekty.
Brygida: U mnie podobnie. Myślę, że 80% mojej szafy to The Odder Side. Innych marek noszę tylko rzeczy, których nie produkujemy, jak jeansy, buty, torebki czy biżuterię.
Czy możemy się spodziewać niebawem linii dodatków z metką The Odder Side?
Brygida: Tu też szykujemy niespodziankę. Ale jeszcze za wcześnie, by o tym mówić!
Dziękuję za rozmowę.