Recenzje

"Miłość, nigdy nienawiść" Recenzja filmu "Przysięga Ireny" o bohaterskiej Polce, Irenie Gut

"Miłość, nigdy nienawiść" Recenzja filmu "Przysięga Ireny" o bohaterskiej Polce, Irenie Gut
Fot. mat. prasowe

"Przysięga Ireny" to fabularyzowana opowieść o życiu Ireny Gut-Opdyke, polskiej pielęgniarki, która w czasie II wojny światowej została gospodynią, a następnie kochanką nazistowskiego oficera, aby uratować 13 osób. 

Historia Ireny Gut

„Przysięga Ireny”, polsko-kanadyjska koprodukcja, powstała na podstawie scenariusza Dana Gordona, który wcześniej napisał teatralną wersją historii młodej polskiej pielęgniarki Ireny Gut. Irena uczy się pielęgniarstwa, kiedy wybucha II wojna światowa. W filmie nie zostało pokazane, że w momencie wkroczenia Armii Czerwonej Irena została pobita i zgwałcona przez radzieckich żołnierzy, a następnie zmuszona do pracy w szpitalu. Kiedy stamtąd ucieka, wraca do rodzinnego miasta, aby odkryć, że jej dom zajęty został przez Niemców. Następnie w wyniku ulicznej łapanki trafia do oficerskiego hotelu, gdzie dzięki aryjskiej urodzie i znajomości niemieckiego dostaje pracę w nazistowskiej kantynie. W „Przysiędze Ireny” główną bohaterkę gra Sophie Nélisse, znana z serialu „Yellowjackets”.  Jej słodka i niewinna uroda powoduje, że łatwo uwierzyć, że Irena uzyskała przychylność pracodawców i związane z tym przywileje. Kobieta dostaje za zadanie kierować pracami Żydów, którzy pracują jako krawcy, naprawiając ubrania zamieszkujących hotel Niemców. Szybko odkrywa, że większość z nich nie ma doświadczenia w szyciu, ale stara się ich chronić przed reperkusjami.

Wydawałoby się, że życie w hotelu upływa spokojnie pod opieką skrupulatnego zarządcy Schultza (Andrzej Seweryn), którego życiowa dewiza sprowadza się do tego, aby nie mieszać się w sprawy innych. Irena żyje tam w pewnej bańce, odcięta od trudów wojennego życia. Do momentu, kiedy w czasie zakupów na lokalnym targu jest świadkiem zbrodni dokonanej przez znajomego nazistowskiego oficera. W tym momencie składa tytułową przysięgę, że będzie ratowała wszelkie życie. Wypływa to zarówno z jej doświadczeń, jak i katolickiej wiary. Kwestia wiary powróci również później, kiedy okaże się, że Ida, jedna z Żydówek, którą Irena chroni, zachodzi w ciążę i trzeba podjąć decyzję o ewentualnym usunięciu ciąży. Kiedy Polka dostaje propozycję pracy jako gospodyni domowa od majora SS Eduarda Rugemera (Dougray Scott), w jej głowie pojawia się plan jak ocalić życie 12 osób, które mają być wysłane do obozu koncentracyjnego. Zgodnie z ideą, że najciemniej jest pod latarnią, Irena ukrywa Żydów w domu majora SS. Od tego momentu Irena musi walczyć, aby prawda nie wyszła na jaw. Kiedy jednak Rugemer dowiaduje się o ludziach ukrywających się w jego domu, zmusza Irenę, aby została jego kochanką. 

To było gorsze niż gwałt - tak po wojnie Irena mówiła o byciu kochanką Rugemera, ale ukrywanym przez siebie przyjaciołom nie zdradziła jaką musiała zapłacić cenę za ich bezpieczeństwo.  

W filmie nie zostały pokazane późniejsze dzieje Ireny Gut i pozostałych bohaterów filmu, które są również fascynujące. Po zakończeniu wojny Eduard Rugemer wrócił do rodzinnej Norynbergi. Kiedy jego rodzina dowiedziała się, że pomagał w ukrywaniu Żydów, nie pozwoliła mu na powrót do domu. Wówczas przygarnęli go Ida i Lazar Hallerowie. Para której niechętnie zapewnił schronienie, przyjęła go do swojego domu w Monchium. Roman, dziecko uratowane przez Irenę, uważało nazistę za przyszywanego dziadka. 

Z kolei Irena tuż przed zakończeniem wojny trafiła w ręce gestapo, a następnie do obozu, skąd wyprowadzili ją Żydzi. W obozie przejściowym poznała pracownika ONZ Williama Opdyke, z którym wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Przez lata milczała na temat swojej historii, ale doniesienia zaprzeczające Holocaustowi kazały jej zabrać głos. Opublikowała książkę "Ratowałam od Zagłady. Wspomnienia” (tytuł oryginalny: In My Hands. Memories of a Holocaust Rescuer), która w Polsce ukazała się w 2021 roku. W książce Irena pisała: „Pamiętajcie – miłość, nigdy nienawiść”.

Recenzja filmu „Przysięga Ireny”

Historia Ireny Gut jest jedną z najbardziej przejmujących opowieści o Holocauście. Młoda kobieta (w momencie wybuchu wojny Irena ma 21 lat) decyduje się przeprowadzić brawurową akcję ratunkową. W tej opowieści nie brakuje suspensu i niesamowitych zwrotów akcji, łącznie z szantażem, jednak film Louise Archambault nie do końca radzi sobie z poprowadzeniem dramatycznej fabuły. Widać również różnicę w grze między polską a zagraniczną obsadą. Sophie Nélisse wydaje się grać w filmie obyczajowym, jest krystalicznie czystą postacią bez żadnych wątpliwości czy obaw. Grający ukrywających się Żydów aktorzy również nie mają szansy na popis, chociaż starają się nadać bardziej dramatyczny rys ledwo naszkicowanym bohaterom. Trochę szkoda aktorów takich jak Eryk Kulm jr, który przecież świetnie zagrał w tematycznie zbliżonym „Filipie”, a w „Przysiędze Ireny” nie miał szansy na rozwinięcie skrzydeł, podobnie jak Eliza Rycembel czy Agata Turkot. Najlepiej wypada chyba Dougray Scott jako Eduard Rugemer, który ma szansę pokazać różne strony swojego bohatera: z jednej strony uważającego się za dobrego człowiek służbisty, z drugiej drapieżnika wykorzystującego przewagę nad młodą kobietą. 

W ostatnich miesiącach w polskich kinach ukazało pojawiło się wiele filmu o podobnej tematyce, ciężko więc uniknąć porównania. Nawet nie zestawiając filmu z wybitną „Strefą interesów”, nie da się nie zauważyć, że „Przysiędze Ireny” brakuje sprawnego warsztatu z „Cudowny chłopak. Biały ptak” czy brawury „Białej odwagi”. Historia Ireny Gut jest niezwykła, ale zasługuje na mniej podręcznikową ekranizację.

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również