Podczas gdy wielu Polaków marzy o samochodach z USA, okazuje się, że serce Toma Hanksa ukradły polskie pojazdy. Historia słynnego aktora oraz jego zamiłowania do popularnych Maluchów zaczęła się w Budapeszcie w 2016 roku, gdzie kręcono film "Inferno" (przypomnijmy – gwiazdor wcielał się w nim po raz trzeci w profesora Roberta Langdona, głównego bohatera, znanego z poprzednich części "Kod Da Vinci" oraz "Anioły i Demony"). W wolnym czasie, przechadzając się po urokliwych ulicach, aktor zobaczył wiele Fiatów 126p, czyli tak zwanych Maluchów, których wcześniej prawdopodobnie nigdy nie widział. Swoje spotkania z nimi udokumentował serią zdjęć na Instagramie, żartując przy tym, że to jego nowe auta.
Na odzew polskich fanów nie trzeba było długo czekać. Tom Hanks jest w końcu gwiazdą światowego formatu i chyba każdy Polak widział choć jeden film z jego udziałem! Fani motoryzacji byli zachwyceni. Na jaw wyszła druga z pasji znanego aktora – okazało się, że nie tylko uwielbia on stare maszyny do pisania, ale również stare auta – nasz rodzimy Maluch (a także, jak później miało się okazać, Syrenka) nie jest wyjątkiem.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Po publikacji zdjęć na Instagramie, polscy fani gwiazdora filmowego wpadli na pomysł podarowania mu Malucha. Inicjatorką akcji „Bielsko-Biała dla Toma Hanksa” była Monika Jaskólska. Bielsko-Biała ma szczególne znaczenie, jeśli chodzi o Malucha – to w tym mieście produkowane było to auto. Całe przedsięwzięcie było więc pokłonem w stronę lokalnej historii oraz pokazaniem jej w nowoczesnym świetle. Dodatkowo, nie mogło zabraknąć charytatywnego aspektu – postanowiono, że wszystkie środki, które zostaną po zakupieniu odpowiedniego Fiata 126p, odrestaurowaniu go oraz przetransportowaniu go do domu aktora, organizatorzy przekażą na Szpital Pediatryczny.
Znany z filmów aktor był zachwycony pomysłem. Tom Hanks wysłał maila do organizatorów z podziękowaniami, jednocześnie bardzo pochwalił fakt, że dodatkowe pieniądze zostaną przekazane na cele dobroczynne – co zdecydowanie jest godne pochwały!
Po wybraniu i zakupieniu odpowiedniego modelu, rozpoczęły się akcje renowacyjne. Konieczna była wymiana oraz naprawa wielu części i mechanizmów, ale, oczywiście, zadbano również o wygląd zewnętrzny – Maluch uzyskał piękny biały kolor. Jak okazało się w trakcie akcji, dzięki darczyńcom i ludziom dobrej woli możliwe było przygotowanie całego pojazdu za darmo – w związku z czym, ogromna pula pieniędzy trafiła do Szpitala Pediatrycznego!
Tom Hanks niestety nie mógł pojawić się po odbiór auta osobiście. Nie zniechęciło to organizatorów akcji. Monika Jaskólska zadbała o to, aby auto bezpiecznie trafiło do aktora w Los Angeles. Na zdjęciach widać, jaką radość sprawiło mu oglądanie wnętrza oraz jazda nowym samochodem!
Zakończona sukcesem akcja nie była jednak końcem, a zaledwie początkiem. Dzięki niej, pojawiła się szansa na wylicytowanie innego pojazdu, tym razem Syreny. Monika Jaskólska, podczas spotkania z Tomem Hanksem pokazała mu zdjęcia tego auta, które było również produkowane w Bielsku-Białej. Syrena zdecydowanie mu się spodobała. Znany z filmów aktor chciał odwdzięczyć się za prezent – powstała więc inicjatywa, na której miała skorzystać fundacja Jaskólskiej „NIE wypada NIE pomagać”, która umożliwiła wcześniejsze przekazanie pokaźnego datku na Szpital Pediatryczny. Syrena miała zostać wystawiona na aukcję przez Toma Hanksa, a cały dochód przeznaczony zarówno na Oddział Psychiatryczny tego szpitala, jak i na akcje profilaktyczne, które mają na celu podnieść świadomość na temat zaburzeń i chorób psychicznych wśród dzieci i młodzieży.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Podobnie jak Maluch, Syrena została gruntownie odnowiona i odrestaurowana. Należała ona oczywiście do Toma Hanksa – to aktor ją zakupił i sfinansował jej naprawy oraz wymiany zużytych czy zniszczonych części. O pojazd zadbała ta sama firma, co poprzednio o Malucha. Warto wspomnieć, że Syrenka była już kiedyś licytowana – miało to miejsce na jednym z finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Osoba, która wówczas weszła w posiadanie auta, sprzedała je później aktorowi – jak widać, Syrenka ma moc pomagania!
Syrena została zaprezentowana w grudniu 2019, a zlicytowana miała zostać w okolicach lipca 2020, w miesiącu, w którym Tom Hanks obchodził swoje 64 urodziny. Niestety, z powodu stanu pandemii, licytacja Syrenki została wstrzymana. Z niecierpliwością czekamy na aukcję – jesteśmy pewni, że znany z kasowych produkcji aktor również nie może się doczekać!