Z reguły nie obchodzi rocznic. Nawet do świętowania 25-lecia pracy artystycznej „przymusili” ją fani, pytając jak zamierza uczcić ten ważny czas. Na jej piosenkach wychowały się pokolenia, a ona jakby nie zauważyła, że jest ważną częścią życia wielu ludzi.
W lutym 2020 roku Anita Lipnicka ruszyła w trasę zatytułowaną "Intymnie", podczas której wykonywała przekrojowy materiał z ćwierćwiecza działalności w specjalnych wersjach z gościnnym udziałem smyczkowego trio. W czerwcu obchodziła 45. urodziny Czy i tę datę próbowała ominąć? - Zamierzam spędzić ten dzień w gronie najbliższej rodziny i przyjaciół. W planach kolacja, tort i szampan - wszystko w domu, z towarzyszeniem psa i kota - zapowiadała wiosną Lipnicka.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Życie Anity Lipnickiej od czterech lat jest na wznoszącej się fali. Artystka po trudnym emocjonalnie rozstaniu z muzykiem Johnem Porterem, odnalazła szczęście u boku angielskiego projektanta wnętrz Marka Graya. I choć nigdy nie marzyła o białej sukni, gdy ten poprosił ją o rękę, powiedziała: "tak".
Wyświetl ten post na Instagramie.
Ich ślub odbył się w 2016 roku na greckiej wyspie Hydra. Anita Lipnicka zmieniła nazwisko w dowodzie osobistym i planowała nawet przeprowadzkę do Anglii. Jednak jej 13-letnia córka Pola wyznała, że trudno byłoby jej opuścić tatę (Johna Portera - red.) oraz przyjaciół. Zdecydowali więc, że zamieszkają w Polsce. I dobrze!
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wokalistka przez cztery lata nagrała trzy solowe płyty i w wielkim stylu wróciła na listy przebojów. Odkąd zaczęła śpiewać, sama pisze teksty. I to w nich "zamyka" swoje trudne doświadczenia. Kilka lat temu dowiedziała się, że ma guza ślinianki przyusznej. Nowotwór okazał się niezłośliwy, ale napędził jej strachu: - Moje schorzenie niosło za sobą duże ryzyko porażenia nerwu twarzowego, który powoduje paraliż twarzy. To się stało po pierwszej operacji.
Miałam pół prawej strony twarzy niewładne. Nie mogłam jeść i bałam się, że to już koniec – wspomina Anita Lipnicka.
Pomogła rehabilitacja, ale nastąpił nawrót choroby i kolejna operacja. Obecnie pani Anita czuje się świetnie. Wie jednak, że musi być uważna, bo guz może się odnowić. Żyje jednak nie w strachu, tylko z odwagą! Ma dla kogo żyć, a najważniejszą osobą jest córka Pola: - Nie wyobrażam sobie życia bez córki, bez jej energii, fizycznej obecności przy mnie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Niedawno wokalistka przeprowadziła się do nowego mieszkania. - Projektantem i jedynym wykonawcą wnętrz jest mój mąż, Mark. Ja stanowiłam dodatkową parę rąk do prac przy realizowaniu projektu - zdradza wokalistka. - Robiliśmy je własnym sumptem, wykorzystując często materiały z odzysku lub recyklingu. Nasz dom jest niepowtarzalny i unikatowy.
Artystce brakuje sceny. Na czas pandemii jubileuszowa trasa koncertowa uległa zawieszeniu. Wierzy, że przejściowo. Poza tym ma jeszcze tyle planów do zrealizowania! A jej urodzinowe życzenie? - Długi rejs po morzu w charakterze pasażera na gapę na jakimś transportowcu wciąż pozostaje moim największym marzeniem. Ale to zostawiam na emeryturę. Chciałabym zabrać się za kompletowanie materiału na nową płytę. I życzyłabym sobie samej, aby był to mój album życia!