Styl eko to także życzliwość, otwartość, sympatia i empatia w stosunku do ludzi - mówi Anna Guzik. - Takie nastawienie pozwoli nam łatwiej żyć i troszczyć się o wspólne dobro - naszą planetę.
Anna Guzik, aktorka Teatru Polskiego w Bielsku-Białej i gwiazda seriali "Na Wspólnej" czy "Pierwsza miłość" ekologiczne życie i odpowiedzialne podejście do trwającej epidemii koronawirusa porównuje do... życzliwości. - Kiedy spotykamy się z ludźmi, w każdej sytuacji możemy zareagować na wiele różnych sposobów: odburknąć, zbyć, zignorować albo... uśmiechnąć się i zaoferować pomoc - mówi aktorka. - Jestem zdania, że warto ze sobą współpracować, a nie walczyć. Wierzę w siłę życzliwości - ona bardzo ułatwia życie! Czujemy wtedy lepiej potrzeby innych ludzi i rozumiemy, że jedziemy na jednym wózku. Skuteczna walka z pandemią i troska o ochronę środowiska leżą przecież w interesie nas wszystkich.
Wyświetl ten post na Instagramie.
- Chciałabym, by moje dzieci miały bezpieczną i zdrową przyszłość. Bliźniaczki: Basia i Nina pierwszego marca skończą 5 latek, Bogna ma 3,5. Pragnę z całego serca, by mogły oddychać czystym powietrzem i cieszyć się urokami przyrody, kiedy dorosną - podkreśla Anna Guzik. - Mieszkam z rodziną w Bielsku-Białej. Wokół mamy przepiękne Beskidy, z których możemy korzystać, chodząc na spacery i wycieczki. Ale te cuda natury nie są nam dane raz na zawsze, trzeba o nie dbać na co dzień. Miasta leżące u podnóża gór, takie jak Żywiec, Pszczyna, Czechowice-Dziedzice, a częściowo także i Bielsko, zajmują zimą czołowe miejsca w rankingu miejsc o najwyższym poziomie smogu.
Wyświetl ten post na Instagramie.
- Zainstalowaliśmy w domu kilka oczyszczaczy powietrza. Kiedy je uruchamiam, niestety, czuję różnicę - wyznaje aktorka i dodaje: - Tego problemu nie rozwiążemy z dnia na dzień. Większość budynków w regionie to domy jednorodzinne, gdzie są stare piece, opalane węglem lub nawet czym popadnie. Uważam, że ich wymianę powinno się dofinansować w większym stopniu, ponieważ wielu ludzi, zwłaszcza seniorów, na to nie stać. Odprowadzając córki do przedszkola, kontroluję poziom smogu - zdradza pani Anna Guzik. - Przy wejściu wisi miernik, zawsze na niego spoglądam. W zależności od powietrza pokazuje kolor: zielony, żółty, pomarańczowy i czerwony, czyli ten najgorszy. Dzisiaj, kiedy rozmawiamy, miernik jest akurat żółty, co znaczy: nie najgorzej, ale też nie najlepiej.
Wyświetl ten post na Instagramie.
- W domu starannie segregujemy śmieci i oszczędzamy wodę - kontynuuje. – Tłumaczę córeczkom, że jej złóż jest coraz mniej. Jednym z naszych pomysłów jest ekonomiczna kąpiel - cała trójka pluska się w wannie jednocześnie. Aktorka od dawna pije wodę z kranu, choć ma świadomość tego, że zdania na temat jej czystości są w Bielsku-Białej podzielone. Wspomina też, że interesowała się tematem plastiku, który wielu ekologów uważa za jedno z głównych niebezpieczeństw dla środowiska.
Okazuje się, że produkcja papierowej torby pochłania cztery razy więcej energii, pięć razy więcej wody i powoduje o 70 procent większe zanieczyszczenie powietrza aniżeli produkcja torby plastikowej! - tłumaczy Anna Guzik.
- Ta wiedza była dla mnie na tyle szokująca, że stałam się przeciwniczką papierowych toreb, które w pewnym momencie stały się niezwykle modne. Wyjściem jest używanie toreb materiałowych i absolutna segregacja plastiku, który może zostać przerobiony na granulat i wykorzystany ponownie, i ponownie. Może zatem warto w większym stopniu skupić się na zbiórce, segregacji i odzyskiwaniu surowców wtórnych niż zastępowaniu plastiku papierem i drewnem?
Wyświetl ten post na Instagramie.
Aktorka dodaje też, że naszym drobnym wkładem w ochronę środowiska może być sposób podróżowania. - Na plan serialu „Na Wspólnej” dojeżdżam do stolicy pociągiem, a nie samochodem - zdradza. - Czuję się tak bezpieczniej, wykorzystuję czas podróży na pracę i jest to też z pewnością rozwiązanie bardziej ekologiczne. Z każdej sytuacji staram się wyciągnąć to, co jest najlepsze - uśmiecha się Anna Guzik. - W pandemii mam fizycznie więcej czasu dla rodziny, jestem częściej obecna w domu. Dzieci - o ile nie są przeziębione - chodzą do przedszkola. Rytm życia dostosowujemy do nich.
Wyświetl ten post na Instagramie.
- Mój mąż Wojtek jest dla mnie dużym wsparciem. Kiedy wyjeżdżam do pracy, on pozostaje tutaj na miejscu i ogarnia sytuację w domu. Od samego początku wspieramy się nawzajem i solidarnie dzielimy się obowiązkami. Kiedy na świat przyszły bliźniaczki, do opieki nad córkami potrzeba było dwóch par rąk - podkreśla.
Sprawdziliśmy się już w wielu trudnych sytuacjach i - odpukuję w niemalowane! - wiem, że mogę na mężu polegać - mówi o mężu Anna Guzik.
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "Naj".