Jedni nazywają friluftsliv filozofią, a inni sposobem odpoczywania, który zapewnia zdrowie psychiczne i fizyczne. Ten pochodzący z Norwegii patent na szczęśliwe życie zyskuje coraz większą popularność w innych miejscach na świecie. Na czym polega?
Spis treści
Najpierw ekscytowaliśmy się duńskim hygge, potem przyszedł czas na szwedzkie logom, teraz szczęścia szukamy z pomocą friluftsliv, który dla Norwegów jest nie tylko sposobem na szczęśliwe życie, ale ważnym elementem ich narodowej identyfikacji.
View this post on Instagram
Dla Norwegów przebywanie w naturze jest ważnym elementem ich kultury oraz codziennego życia. Około 40% terenu Norwegii pokrywają lasy i wystarczy 20-minutowa przejażdżka metrem, żeby z hałaśliwego centrum Oslo przenieść się w kompletną głuszę i ruszyć na wyprawę w głąb dziczy i... samego siebie.
Piesze wycieczki czy rowerowe przejażdżki po leśnych drogach to tylko niektóre z outdoorowych aktywności podejmowanych regularnie przez Norwegów. Jak wynika z badania przeprowadzonego w czerwcu tego roku przez Kantar TNS, 77% obywateli Norwegii w każdym tygodniu spędza czas w otoczeniu przyrody, a 25% robi to codziennie.
Za to z przeprowadzonych przez władze norweskie badań na temat warunków życia można się dowiedzieć, że w ostatnim roku 25% Norwegów spędziło przynajmniej jedną noc na łonie natury.
View this post on Instagram
Te statystyki robią wrażenie także dlatego, że w Norwegii pogoda bywa zmienna i nieprzyjazna. Wiosna zaczyna się tu później, niż w Polsce – śnieg zaczyna topnieć dopiero w kwietniu, a w nocy nadal temperatury są minusowe.
Lato jest słoneczne i ciepłe, ale krótkie. W lipcu w ciągu dnia temperatury wynoszą średnio 25°C, ale czasem nie przekraczają 10°C. A pod koniec września w ciągu dnia nie bywa cieplej niż 10°C, za to w nocy zdarzają się przymrozki.
Zima jest w Norwegii zawsze mroźna i śnieżna. W styczniu w Oslo średnia temperatura wynosi -4ºC, w położonym w głębi lądu Karasjok średnia temperatura stycznia to -17ºC, za to w Norwegii Centralnej i Wschodniej temperatura może spaść nawet poniżej -40 °C.
View this post on Instagram
Chłód nie jest jednak Norwegom straszny i nie przeszkadza im w spędzaniu czasu na łonie natury. Bardzo bliskie jest im powiedzenie, że "nie ma złej pogody, tylko złe ubrania". Nie bez znaczenia jest też to, że Norwegowie hartują się od wczesnego dzieciństwa.
View this post on Instagram
W żłobkach i przedszkolach dzieci spędzają 80% czasu na dworze, a najmłodsze z nich często ucinają sobie popołudniowr drzemki w łóżeczkach wystawionych na świeże powietrze.
Ale przyzwyczajanie dzieci do niskich temperatur to nie wszystko. W norweskich szkołach uczniowie uczą się budowania obozowisk w lesie i mogą nawet być za to oceniani.
View this post on Instagram
Przywiązanie do natury i silna potrzeba, by wśród niej przebywać, jest głęboko zakorzeniona w norweskiej kulturze i doczekała nawet własnego określenia.
Określenie friluftsliv powstało z połączenia słów "fri" ("wolny"), "luft" ("powietrze") oraz "liv" ("życie") i można przetłumaczyć je na język polski jako "życie na świeżym powietrzu".
View this post on Instagram
Autorem tego określenia jest dramatopisarz Henrik Ibsen, który po raz pierwszy użył go w 1859, w wierszu "Na wzgórzach" opisując duchowy związek z naturą. A dla współczesnych Norwegów friluftsliv oznacza kojące nerwy i zapewniające zdrowie uczestniczenie w różnych aktywnościach na świeżym powietrzu. Przy czym te aktywności to zarówno piesze wędrówki, wspinaczka, wyczynowa jazda na rowerze czy spływy kajakowe, jak i zbieranie jagód w lesie.
Jak wynika z badania Kantar TNS friluftsliv interesuje 83% Norwegów. Zainteresowanie "życiem na świeżym powietrzu" jest tak duże, że powstała ogólnokrajowa organizacja Norsk Friluftsliv, zrzeszająca ponad 950 tys. członków i 500 outdoorowych klubów.
Do statutowych zadań Norsk Friluftsliv należy między innymi promowanie wartości natury i ekologicznego korzystania z przyrody "zgodnie z tradycyjną norweską praktyką".
Prozdrowotne działanie friluftsliv zostało formalnie potwierdzone podczas przeprowadzonego w 2020 roku badania. Wynika z niego, że 90% Norwegów czuje się mniej zestresowanymi i jest w lepszym nastroju, kiedy przebywają na łonie natury.
Ale subiektywne odczucia obywateli Norwegii to nie jedyne dowody na zbawienne działanie friluftsliv. W 2015 roku naukowcy z Uniwersytetu Stanforda i University of San Francisco opublikowali pracę, w której potwierdzili, że przebywanie wśród zieleni skutkuje u ludzi zmniejszaniem lęku i poprawą sprawności kognitywnej.
By w pełni wykorzystać prozdrowotny potencjał friluftsliv trzeba pamiętać o pięciu podstawowych zasadach "życia na świeżym powietrzu": "łącz", "bądź aktywny", "zauważaj", "nie przestawaj się uczyć" i "dawaj".
Helga Synnevåg Løvoll, psycholożka wykładająca na Uniwersytecie Volda, która zawodowo zajmuje dydaktyką friluftsliv, podkreśla też społeczny wymiar tego zjawiska:
Przebywanie w naturze, niezależnie od tego, czy jest to spacer po lesie, czy też kilka dni spędzonych pod namiotem, zapewnia nam dystans od codziennego życia i wydaje się ułatwiać nam zmianę perspektywy – tłumaczy Helga Synnevåg Løvoll. – Ale innym ważnym aspektem friluftsliv jest przebywanie wśród natury z innymi ludźmi.
Jeśli komuś jeszcze brakuje dowodów na pozytywny wpływ friluftsliv, polecamy lekturę opublikowanego w tym roku "Raportu na temat szczęśliwości świata" Organizacji Narodów Zjednoczonych, z którego wynika, że Norwegia jest jednym z najszczęśliwszych krajów na kuli ziemskiej.