Zdjęcie, na którym Wojtek Sawicki, twórca Life on Wheelz, jednego z najciekawszych kont na Instagramie, leży wtulony w swoją narzeczoną Agatę, stało się zdjęciem ikonicznym. Czy Wojtek Sawicki i Agata Tomaszewska spodziewali się tego "szumu" i przeczuwali, że zdjęcie spotka się z tak ogromnym odzewem medialnym? I w końcu, kto był pomysłodawcą tej słynnej już fotografii?
Spis treści
"To jest rewolucja", "Zbieram szczękę z podłogi"!, Niezmiennie mnie zdumiewa wasza odwaga" - to tylko kilka spośród prawie dwóch tysięcy komentarzy, które pojawiły się pod zdjęciem Wojtka Sawickiego i jego narzeczonej Agaty Tomaszewskiej z Life on Wheelz. Kadr autorstwa Renaty Dąbrowskiej przedstawia leżącą na łóżku parę: ubraną Agatę i Wojtka - wtulonego w nią, zupełnie nagiego, wyposażonego w respirator (Wojtek cierpi na dystrofię mięśniową Duchenne'a). Fotografia wzbudziła ogromne emocje, błyskawicznie zyskała rozgłos i stała się kolejną ważną "cegiełką" dołożoną przez Wojtka Sawickiego do publicznej debaty na temat osób z niepełnosprawnością - ich codzienności, potrzeb, marzeń, pracy, związków, seksualności, barier, z którymi muszą sobie radzić. Debaty, która m.in. właśnie dzięki takim osobom jak pochodzący z Gdyni Wojtek, przestaje być spychana na margines i odzyskuje należne jej miejsce w publicznej debacie oraz w mediach.
Inspirowana legendarnym zdjęciem Yoko Ono i Johna Lennona fotografia powstała podczas sesji do Tygodnika Powszechnego. "Już podczas jej trwania czuliśmy, że robimy coś wielkiego, że uczestniczymy w epokowym wydarzeniu. Proces twórczy zupełnie nas pochłonął, ale gdy patrzę na efekt końcowy, to wiem, że warto było się tak zaangażować, zarówno fizycznie, jak i psychicznie" - pisze na swoim instagramowym profilu Life on Wheelz Wojtek Sawicki. Kto konkretnie wyszedł z inicjatywą stworzenia tak niezwykłej, intymnej sesji?
Z pomysłem na zdjęcie przyszła autorka, Renata Dąbrowska. Już umawiając się z nami na sesję wspomniała o kultowej okładce z magazynu The Rolling Stone autorstwa Annie Leibovitz. Zgodziliśmy się na ten pomysł bez wahania, nie tylko dlatego, że kochamy Beatlesów. Fotka Yoko i Johna wyraża olbrzymią miłość, czułość, oddanie, łamie wiele stereotypów, i zostaje na długo w pamięci. Chcieliśmy osiągnąć podobny efekt - mówi w rozmowie z twojstyl.pl Agata Tomaszewska, narzeczona Wojtka Sawickiego.
Wyświetl ten post na Instagramie
Zamierzony efekt został osiągnięty. Zdjęcie ilustrujące piękny wywiad Wojtka Sawickiego i Agaty Tomaszewskiej podbiło internet i spotkało się z bardzo ciepłym odzewem obserwatorów oraz dużym zainteresowaniem mediów. Para, która regularnie spotyka się z hejtem, brakiem zrozumienia i bezpodstawnymi zarzutami, na łamach Tygodnika Powszechnego opowiedziała o swoim codziennym, wspólnym życiu oraz o miłości - szczerej, odważnej i głębokiej. - Przez lata myślałem, że przez moją chorobę nie można ze mną być. Jak zobaczyłem, że nasze uczucie jest obustronne, to poczułem wielką ulgę. I szczęście, że jednak mogę być dla kogoś najważniejszy. Że mogę być tym jedynym – powiedział Wojtek w rozmowie z Eweliną Burdy z Tygodnika Powszechnego.
Ikoniczne już zdjęcie idealnie tę miłość zresztą ilustruje. Choć zanim powstało Wojtek i Agata mieli wątpliwości, czy podzielenie się tak intymną sceną będzie dobrym pomysłem. "Po trudnych i burzliwych rozmowach zdecydowaliśmy się na publikację. W końcu jesteśmy tu po to, żeby zmieniać świat, wywracać kanony do góry nogami. Poza tym tytułem naszej rozmowy jest “i niech mówią, co chcą”. Mówcie więc, a my zajmiemy się naszą miłością" - napisał na swoim profilu twórca Life on Wheelz. Czy para spodziewała się tak ogromnego odzewu ze strony internautów i mediów?
Wojtek przeczuwał, że zdjęcie narobi wielkiego zamieszania, że będzie pozytywnie przyjęte. Ja się obawiałam, że ludzie go nie zrozumieją i będą hejtować, wytykać jego nagie ciało, które jest inne niż 'standardowe'. Ale za namową Wojtka, fotografki i redakcji TP zgodziłam się. Wszyscy przeczuwali, że to będzie coś wielkiego. Postanowiłam zaufać ich intuicji mimo moich własnych lęków - okazało się to strzałem w dziesiątkę - mówi w rozmowie z twojstyl.pl Agata Tomaszewska.
Wojtek Sawicki sam o sobie mówi influencer z misją. Chce edukować ludzi w temacie niepełnosprawności, obalać mity, przełamywać stereotypy, zapoznawać społeczeństwo z zepchniętym poza margines debaty publicznej tematem niepełnosprawności. Chce też inspirować innych. "My chcemy żyć, a nie tylko przeżyć" - pisze na swoim Instagramie, na którym zgromadził już ponad 130 tysięcy obserwatorów. Pochodzący z Gdyni 34-latek od dzieciństwa cierpi na rzadką i nieuleczalną chorobę, dystrofię mięśniową Duchenne’a.
"Moja przygodę z nauką zacząłem na Oksywiu w szkole nr. 33. Miałem już wtedy duże problemy z chodzeniem, ale pamiętam tamte lata jako czasy beztroski. [...]. Potem musiałem zmienić szkołę, bo przeprowadziliśmy się do centrum Gdyni. Jako że przesiadłem się na wózek, to zainteresowałem się placówkami integracyjnymi. Pragnąłem przebywać z rówieśnikami, nauka w domu nie wchodziła w grę. Ostatecznie wybrałem szkołę w Orłowie, do której przez wiele lat dowoził mnie wraz z innymi dziećmi z niepełnosprawnościami specjalny bus. Lubiłem to miejsce, podobała mi się ładna okolica, byłem dumny ze swoich czerwonych pasków. Tam też zakochałem się w klasowej prymusce, z którą grywałem w szachy w świetlicy. Miała na imię Asia. Z kolei fakt uczęszczania do klasy integracyjnej nauczył mnie empatii, choć muszę przyznać, że nie zawsze było kolorowo" - pisze na swoim Instagramowym profilu Wojtek Sawicki i dodaje, że w kolejnych latach edukacji doświadczył prześladowania. "W gimnazjum (ta sama szkoła) doświadczyłem bullyingu, byłem bity i poniżany przez kolegów (?) z klasy. Ale duma nie pozwoliła mi nikomu tego zgłosić, więc (nie)radziłem sobie z tym sam. Wszyscy widzieli, nikt nie reagował. Nie przeszkadzało mi to jednak w zdobywaniu świetnych ocen, dzięki którym trafiłem do renomowanego liceum. W Trójce wreszcie trafiłem na super ludzi. Spotkałem tam też moją szkolną miłość, ale wtedy byliśmy już zupełnie innymi ludźmi" - pisze twórca Life on Wheelz. W dalszym okresie Wojtek Sawicki studiował filozofię na Uniwersytecie Gdańskim.
Mimo ograniczeń, jakie narzuciła Wojtkowi choroba, przez 8 lat był redaktorem naczelnym znanego serwisu o muzyce niezależnej Porcys, stworzył i prowadził również własną listę przebojów Carpigiani. W kwietniu 2019 założył Life on Wheelz na Instagramie. "Wciąż mi jednak mało, więc postanowiłem założyć na Instagramie konto i pokazać, że osoby z niepełnosprawnościami też czerpią przyjemność z życia, spędzają czas ze znajomymi, wychodzą na miasto, chcą dobrze wyglądać, dobrze się bawić i jeść w fajnych knajpach. Że mamy takie same pasje, miłości, marzenia i problemy jak zdrowi ludzie" - napisał Wojtek Sawicki w swoim pierwszym poście. Od lipca 2021 twórca Life on Wheelz został ekspertem ds. społecznej odpowiedzialności biznesu w banku BNP Paribas i konsultantem ds. osób z niepełnosprawnościami.
Jak wygląda życie prywatne Wojtka Sawickiego? Od trzech lat jest związany z Agatą Tomaszewską, wokalistką i kompozytorką występującą pod pseudonimem Agus. Agata i Wojtek poznali się w internecie. "Na początku mieliśmy ze sobą kontakt w internecie przez wiele lat, bo należeliśmy do społeczności fanów muzyki niezależnej. Wojtek pracował jako redaktor naczelny kultowego portalu prezentującego tę muzykę, a ja byłam fanką ich działań, śledziłam recenzje i listy przebojów. Wiedziałam, że Wojtek tym wszystkim zarządza i bardzo go za to podziwiałam" - wyznała w jednym z wywiadów Agata. We wrześniu 2021 para zaręczyła się.
Wyświetl ten post na Instagramie
