Relacje

Ona wiecznie czegoś chce, on nie reaguje. Ten mechanizm zamyka partnerów w emocjonalnej pułapce

Ona wiecznie czegoś chce, on nie reaguje. Ten mechanizm zamyka partnerów w emocjonalnej pułapce
Fot. Getty Images

Miłość często przeplata się w relacjach z walką o władzę. Partnerzy, choć dążą do wspólnoty i bliskości, nieświadomie angażują się w subtelne rozgrywki dotyczące kontroli. Jednym z najbardziej destrukcyjnych wzorców, jakie mogą się wytworzyć w relacji, jest mechanizm zwany dynamiką domagania się i wycofywania. 

W mechanizmie domagania się i wycofywania jedna osoba głośno wyraża swoje potrzeby, próbując wpłynąć na drugą, która w odpowiedzi unika konfrontacji, zamykając się lub dystansując emocjonalnie.

Jedno czegoś chce, drugie unika

Relacje, w których ten cykl występuje, przypominają przeciąganie liny, gdzie każdy z partnerów próbuje znaleźć równowagę między autonomią a bliskością. Niestety, zamiast prowadzić do zrozumienia, takie interakcje często wzmacniają poczucie nierówności i frustracji. Osoba domagająca się, z poczuciem niespełnienia, staje się bardziej nachalna, podczas gdy druga, czując się osaczona, wycofuje się jeszcze bardziej. Ten cykl zamyka parę w emocjonalnej pułapce, gdzie trudno o szczery dialog i budowanie porozumienia.

Przykładem takiej dynamiki może być relacja Anny i Tomasza, którzy od dziesięciu lat są w małżeństwie. Anna często skarży się, że Tomasz jest emocjonalnie nieobecny i unika rozmów o ich związku. Tomasz z kolei uważa, że Anna "ciągle czegoś od niego chce" i czuje się przytłoczony jej wymaganiami. Gdy Anna próbuje zainicjować rozmowę, Tomasz zamyka się w sobie lub wychodzi z domu, co tylko nasila frustrację Anny. Oboje tkwią w tym wzorcu, nie dostrzegając, że ich zachowania wzajemnie się napędzają.

 

Domagam się, bo potrzebuję bliskości

W takich sytuacjach kluczowe jest świadome zarządzanie rolami w związku. Partnerzy muszą nauczyć się rozpoznawać swoje wzorce zachowań i zrozumieć, że zarówno domaganie się, jak i wycofywanie są reakcjami obronnymi. Domaganie się często wynika z potrzeby bezpieczeństwa i bliskości, podczas gdy wycofanie bywa próbą ochrony przed przytłoczeniem. Kluczem do przerwania tego cyklu jest otwartość na wzajemne potrzeby oraz umiejętność spojrzenia na konflikt jako na wspólne wyzwanie, a nie pole bitwy.

Zamiast walczyć, rozwiązujmy problem

Przekształcenie konfliktu w zrozumienie wymaga odwagi i pracy nad komunikacją. Zamiast walczyć o kontrolę, warto skupić się na wspólnym poszukiwaniu rozwiązania. Przykładowo, Anna mogłaby powiedzieć Tomaszowi: "Czuję się samotna i bardzo chciałabym, żebyśmy więcej rozmawiali. Czy możemy razem znaleźć czas na to, co ważne dla nas obojga?". Tomasz natomiast mógłby spróbować wyrazić swoje potrzeby wprost, mówiąc: "Czuję się przytłoczony, gdy muszę od razu odpowiadać na wszystko. Potrzebuję chwili, żeby to przemyśleć". Tego rodzaju komunikaty pomagają budować mosty między partnerami, zamiast pogłębiać przepaść.

 

Równowaga to wzniesienie się ponad kontrolę

W relacjach nie chodzi o to, by jedno z partnerów miało więcej władzy, lecz by oboje czuli się równoprawni i bezpieczni. Zrozumienie mechanizmów domagania się i wycofywania, a także świadome zarządzanie swoimi emocjami, to klucz do tworzenia związku, który opiera się na wzajemnym szacunku i zaufaniu, a nie na próbie kontrolowania drugiej osoby.

Miłość, która potrafi wznieść się ponad walkę o kontrolę, staje się przestrzenią wzajemnego rozwoju i zrozumienia, a nie polem nieustannej rywalizacji.

 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również