Społeczeństwo

Jan Kliment i Lenka Klimentova poznali się, gdy tancerka była jeszcze dzieckiem. Oto historia ich miłości

Jan Kliment i Lenka Klimentova poznali się, gdy tancerka była jeszcze dzieckiem. Oto historia ich miłości
Jan Klimet i Lenka Klimentova
Fot. AKPA

Jan Kliment i Lenka Klimentova tworzą dziś parę nie tylko na parkiecie, ale i w życiu prywatnym. Niedawno zakochani tpowitali na świecie swoją pierwszą pociechę. Warto jednak wiedzieć, że droga do tej miłości wcale nie była prosta, a uczucie przyszło dopiero po czasie. Jak więc brzmi miłosna historia czeskich tancerzy? 

Jan Kliment i Lenka Klimentova przywitali na świecie swojego pierwszego potomka

Jan Kliment i Lenka Klimentova doczekali się pierwszego potomka. Para poinformowała o szczęśliwym rozwiązaniu za pośrednictwem Instagrama. Opublikowała zdjęcie z maleństwem. "To niesamowite uczucie i my wciąż nie możemy uwierzyć, że to się naprawdę dzieje. Nie było łatwo, ale daliśmy radę, bo dlatego najpiękniejszego człowieka na świecie można wszystko! Jakie dali imię chłopcu? "Przywitajcie go? Cristian Kliment" - zdradzili. Ich największe marzenie właśnie się spełniło.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Lenka Klimentová (@lenkakliment)

O tym, że para spodziewa się dziecka, Jan Kliment i Lenka Klimentova poinformowali pod koniec czerwca. – Nareszcie się udało! Jesteśmy obydwoje przeszczęśliwi, Janek, gdy się dowiedział, to się rozpłakał. Ogromnie przeżywa to, że zostanie ojcem – mówiła Lenka w tygodniku "świat i Ludzie.

Ciąża przebiegała bez problemów, a przyszła mama znosiła ją bardzo dobrze. – Jedyne, co mi dokucza, to moje odwieczne migreny. Miałam nadzieję, że w moim stanie przejdą te bóle, ale niestety – żaliła się odrobinę w magazynie. Choć czeska rodzina chciałaby, żeby maluch przyszedł na świat w Czechach, Lenka  zaplanowała poród w szpitalu, w Warszawie. Tancerka zdecydowała się rodzić siłami natury. – Jesteśmy z Jankiem Czechami, ale na miejscu mamy świetnych lekarzy, czuję, że mam dobrą opiekę  – zapewniała z uśmiechem przyszła mama.

Jan Kliment i Lenka Klimentova - historia ich miłości

Trudno sobie wyobrazić, że poznali się, kiedy ona miała zaledwie… 10 lat! On był jej nauczycielem. I chociaż ich historia przypomina bajkę, wcale bajką nie była. Jan Kliment i Lenka Klimentova to najbardziej roztańczona czeska para, mieszkająca w Polsce. Ta dwójka sporo w życiu razem przeszła. Pewnie dlatego, mimo wielu przeciwności losu, są razem i nie wyobrażają już sobie innego scenariusza. 

Lenka, pół Czeszka, pół Kubanka, od dziecka trenowała taniec. Któregoś dnia trener zaprosił 25-letniego wtedy Jana Klimenta, by poprowadził w Ostrawie warsztaty taneczne dla dzieci. Janek miał już na koncie wielkie sukcesy. Był mistrzem Czech, a poza tym stał się już bardzo popularny. Lenka Tvrzova była zaledwie 10-letnią dziewczynką i marzyła dopiero o wielkiej sławie… – Janek był dla mnie stanowczo za stary! Gdyby ktoś powiedział mi wtedy, że będzie kiedyś moim mężem, popukałabym się w głowę – śmieje się Lenka. Tym bardziej że on miał wtedy żonę – tancerkę ze Szwajcarii, Laurę Hafner.

Wszystko się jednak zmieniło po latach, po jednej z czeskich edycji „Tańca z gwiazdami”. Janowi nie układało się w związku. – Gdy rozpadło się moje małżeństwo, pomyślałem, że muszę uciekać, wyjechać daleko. Potrzebowałem odmiany. Zobaczyłem w telewizji finał polskiego „Tańca z gwiazdami”. Pomyślałem: wow, jaki show, super! Ja też tak chcę. Okazało się, że casting jest w czerwcu, a był maj. Nie miałem partnerki. Kogo wziąć? Poprosiłem Lenkę, bo ją znałem i trenowaliśmy. Wzięliśmy udział w castingu – opowiada Jan. Ale wcale nie było łatwo. Do bardzo wówczas popularnej produkcji TVN dostał się tylko on. – Mnie pytali, czy też bym chciała wystąpić w programie, ale bałam się wtedy i nic nie rozumiałam po polsku – wspomina tamten moment tancerka.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Jan Kliment (@janekkliment)

Mimo „porażki”, postanowiła spędzić trochę czasu w Polsce. – Janek powiedział, że pokaże mi Warszawę. Chciałam wyjechać z Ostrawy, żeby zapomnieć o rozstaniu z moim chłopakiem. Zamiast trzech dni zostałam tydzień – opowiada Lenka. Polska połączyła ich na dobre. Nie zawsze jednak było między nimi różowo. Lenka bardzo źle znosiła rozłąkę z najbliższymi, którzy zostali w Czechach. Wkrótce powiedziała: dość! Rozstali się. Ale pół roku później dali sobie kolejną szansę. Jan postanowił zabrać Lenkę do Portoryko. Miał już przygotowany plan! I pierścionek zaręczynowy. Pojawił się jednak problem, jak ukryć cenny przedmiot przed Lenką – wszak wspólne bagaże, wspólny pokój… Nie było łatwo… – Walizki pakowaliśmy razem, więc zawinąłem pudełko z pierścionkiem w skarpetki. Ale potem pomyślałem: „A jak walizki nie przyjadą z nami?” Więc zabrałem te skarpetki do podręcznego plecaka. Miałem stracha, czy nie wpadnę przy kontroli – mówi tancerz. A nie chciał już tego odkładać. Bardzo mu zależało, żeby poprosić Lenkę o rękę 19 grudnia. Dlaczego? 19 to wyjątkowa liczba w kalendarzu pary – to właśnie 19 sierpnia Lenka przyjechała do Warszawy. Wierzył, że ta liczba przynosi mu szczęście i Lenka odpowie „Tak”. Nie mylił się! Miła, słodka niespodzianka. Pobrali się 4 czerwca 2016 roku w czeskiej Ostrawie.

Jan Kliment i Lenka Klimentova - ślub

W tym wyjątkowym dniu towarzyszyła im nie tylko najbliższa rodzina, ale także wielu znajomych z show-biznesu. Na ślubnych fotografiach publikowanych przez gwiazdy w Internecie mogliśmy zobaczyć: Agustina Egurrolę, Rafała Maseraka, Katarzynę Grocholę, Klaudię Halejcio i Ewę Kasprzyk. – Lenka zrobiła mi niespodziankę. 10 miesięcy przed ślubem powiedziała, że uczy jakąś parę tańczyć. Raz w tygodniu chodziła na zajęcia. Okłamywała mnie, bo tak naprawdę uczyła się śpiewać! Na weselu zaśpiewała tak, że nie mogłem uwierzyć! Powiedziała: „To ostatni raz, kiedy cię okłamałam” – śmieje się Jan. Po weselu, na którym wszyscy bawili się do białego rana, nowożeńcy udali się w podróż poślubną na słoneczną Kubę.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Rafał Maserak (@rmaserak)

Jan Kliment i Lenka Klimentova - jakie mają plany na przyszłość?

Do niedawna oboje spędzali większość czasu na treningach i próbach. Teraz Lenka wróciła do swoich zajęć – jest instruktorką fitnessu i zumby. Razem wyjeżdżają na prywatne występy, uświetniające gale. Reprezentują najwyższą, międzynarodową klasę taneczną S w tańcach latynoamerykańskich. – Okazało się, że to ja mogę się uczyć od niej. Lenka zawsze była wyjątkowo mądrą, inteligentną i dojrzałą kobietą, lepszej towarzyszki życia nie mogłem sobie wymarzyć – wspominał Jan. Oboje postawili sobie za cel z każdym dniem bardziej dbać o swoje małżeństwo. – Zrozumieliśmy, że czas płynie i nie możemy już zmarnować żadnej chwili, bo miłość i rodzina są najcenniejsze. Kiedyś żartowałem, że wcześniej umrę, a Lenka znajdzie nowego męża. Teraz wiem, że chcę przy niej dożyć późnej starości, dbać o nią, razem z nią wychować dzieci – wzrusza się tancerz.

Jan Kliment i Lenka Klimentova wiją sobie gniazdko. Na co dzień mieszkają w Warszawie, w wynajętym mieszkaniu na Woli, ale liczą, że w przyszłym roku wprowadzą się do swojego pierwszego własnego mieszkania, na warszawskiej… Pradze (wybór lokalizacji nieprzypadkowy, wszak są Czechami!). Ale starają się też regularnie jeździć do Czech, ponieważ bardzo tęsknią za rodziną. – Jestem wszędzie szczęśliwy, ale muszę być z Lenką. Wiedziałem, że to jest moja ostatnia kobieta – zadeklarował zakochany Janek w programie telewizji śniadaniowej. 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Jan Kliment (@janekkliment)

 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również