Anja Rubik dość konsekwentnie broni mediom i fanom dostępu do swojego prywatnego świata. I nawet wtedy, kiedy ostatecznie ujawniła, z kim dzieli życie, nadal bardzo oszczędne wydzielała informacje na temat swojego partnera. Nam o Adrianie Steirnerze udało się dowiedzieć trochę więcej...
Spis treści
Anja Rubik to jedna z najbardziej znanych i cenionych modelek świata. Podczas trwającej ponad dwie dekady kariery brała udział między innymi w pokazach Balmain, Balenciagi, Chanel, Diora, Alexandra McQueena i Anthony'ego Vaccarello. Przez lata była twarzą Chloé, do swoich kampanii zatrudniały ją takie marki jak Armani, Givenchy, Lanvin czy Yves Saint Laurent. Była na okładkach najważniejszych modowych czasopism świata, a zdjęcia robili jej najsłynniejsi fotografowie – między innymi Annie Leibovitz, David Bailey, Ellen von Unwerth, Juergen Teller, Mario Testino i Patrick Demarchelier.
Przez cały czas trwania swojej kariery Anja Rubik pozostawała niezmiennie piękna i... dyskretna. Wyjątkiem był jej związek z serbskim modelem Sashą Knezevicem. Po ich rozstaniu, Rubik przestała udzielać jakichkolwiek informacji na temat swojego życia prywatnego. A potem w jej życiu pojawił się Adrian Steirn...
Anja Rubik poznała pochodzącego z Serbii byłego koszykarza i modela Sashę Knezevica w pracy. Kiedy spotkali się po raz pierwszy, oboje byli w związkach. Jednak do czasu ich kolejnego spotkania sytuacja się zmieniła i pod koniec 2007 roku Rubik i Knezevic zostali parą. Zaręczyli się w Boże Narodzenie 2010 roku, a pobrali niecały rok później podczas hucznej uroczystości na Majorce.
View this post on Instagram
Para pojawiała się razem na oficjalnych imprezach, brała udział w kampaniach reklamowych i udzielała wywiadów, w których opowiadała o swojej miłości i małżeństwie. Kiedy w 2016 roku to ostatnie zakończyło się rozwodem, Anja Rubik w wywiadzie udzielonym jednemu z polskich magazynów zdradziła, co było powodem jej rozstania z mężem:
Dramatu nie było, bo nasze rozstanie było rozciągnięte w czasie. Po drodze okazało się, że chcemy żyć innym życiem, mieszkać w innych miejscach, ale się nadal lubiliśmy. Więc to była trudna, długo podejmowana decyzja – mówiła o rozwodzie z Sashą Knezevicem Anja Rubik. – Ostatecznie uznaliśmy, że aby to mogło dalej funkcjonować, to albo on musiałby z wielu rzeczy zrezygnować, albo ja. I doszliśmy do wniosku, że albo ja bym mu nie wybaczyła, albo on mnie. Tak się nie da żyć.
Po tym bardzo publicznym rozstaniu modelka stała się bardzo tajemnicza. Nie ujawniała, z kim aktualnie się spotyka. W 2016 roku przez krótki czas łączono ją z Warisem Ahluwalią – pochodzącym z Indii projektantem i aktorem. Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że Warisa i Anję połączyła przyjaźń i podobny światopogląd. Razem byli na manifestacji w obronie praw kobiet w Paryżu i wystąpili w kampanii przeciwko ksenofobii.
View this post on Instagram
Dziennikarze zdążyli już przyzwyczaić się do tego, że życie prywatne (ze szczególnym naciskiem na uczuciowe) Anji Rubik to temat tabu, którego lepiej w rozmowach z nią nie poruszać. Tym bardziej sporym zaskoczeniem było, kiedy modelka i aktywistka opowiedziała o swoim nowym związku jednemu z polskich magazynów.
W rozmowie z dziennikarką magazynu "Viva" Rubik wyznała, że jest w związku i jest "bardzo szczęśliwa". Anja Rubik przyznała też, że potrzebowała czasu, żeby dojrzeć do nowej relacji:
Spotkaliśmy się w dobrym momencie, jestem dojrzalsza, już wiem, czego nie chcę – mówi o nowym związku Anja Rubik. – Po różnych doświadczeniach wiem, co mi pasuje, a co się nie sprawdzi. Nie muszę godzić się na żadne życiowe kompromisy, tylko małe, jak na przykład buty porozrzucane w korytarzu, które nie powinny tam leżeć, ale… leżą. I niczego to nie zmienia (śmiech). Bardzo się wspieramy, uzupełniamy, rozumiemy. To jest piękny związek, muszę przyznać.
Modelka zdradziła też, że jej nowy związek zaczął się od przyjaźni:
Zaczęliśmy od przyjaźni, spotykaliśmy się dość długo, ale każde z nas miało własne życie. Jakiś czas temu zaczęliśmy wspólne i… bardzo gładko to poszło. Pokochaliśmy się. Teraz krążymy między Południową Afryką a Europą. Wynajęłam moje mieszkanie w Nowym Jorku i w Paryżu, szukam nowej bazy.
Co ciekawe, opowiadając o swoim parterze, Anja Rubik nie ujawnia jego imienia i nazwiska. Obraz nowego ukochanego modelki trzeba sobie złożyć ze skrawków informacji, które ostrożnie dawkuje ona w wywiadzie oraz zdjęć, które można znaleźć na jej Instagramie. Kim więc jest ten tajemniczy mężczyzna?
View this post on Instagram
Adrian Steirn urodził się w 1979 roku w Sydney, ma młodszego brata. Rodzicom zawdzięcza nie tylko życie, ale też swój zawód i miejsce zamieszkania. Bo to oni, kiedy miał zaledwie 6 lat zabrali na afrykańskie safari. Od tamtej pory, najpierw z rodziną, a potem już sam, Steirn regularnie wracał do Afryki. A w 2008 roku zamieszkał w niej na stałe, osiedlając się w Cape Town w Republice Południowej Afryki.
View this post on Instagram
Dzięki rodzicom, a konkretnie ojcu, Adrian Steirn pokochał też fotografię.
Nie byłem jednym z tych dzieciaków, który wcześnie zainteresowały się fotografią – mówi Steirn w rozmowie z dziennikarzem CNBC Africa. – Mój tata miał aparaty fotograficzne, ale był najgorszym fotografem świata.
Przed jedną z rodzinnych wypraw do Afryki Steirn zapytał ojca, czy może na ten wyjazd pożyczyć od niego aparat. Ojciec się zgodził, a Adrian, czytając w samolocie instrukcję obsługi pożyczonego sprzętu, jak sam tłumaczył w jednym z wywiadów, "zakochał się w fotografii". Niedługo później, kiedy miał 13 lat, dostał swój pierwszy wodoodporny aparat. Fakt, że aparat był wodoodporny jest dość istotny, bo Steiner zabierał go ze sobą na plażę i robił nim zdjęcia podczas surfowania.
View this post on Instagram
Chociaż tyle czasu spędzał z aparatem w ręku, Adrian Steiner nie planował zostać fotografem tylko... prawnikiem – rozpoczął nawet studia w tym kierunku. Równocześnie jednak dużo podróżował, i w pewnym momencie postanowił wykorzystać towarzyszący mu w tych podróżach aparat, żeby z jego pomocą na swoje wyprawy zarobić.
View this post on Instagram
Fotografią zajął się na poważnie w wieku 20 lat i od początku stawiał sobie ambitne cele – chciał, by jego zdjęcia opowiadały ważne historie i zmieniały świat na lepsze: – Za każdym razem, gdy biorę do ręki aparat fotograficzny, robię to, żeby nieść pozytywną zmianę – tłumaczył w jednym z wywiadów Steiner.
Zdjęcia Adriana Steinera są czarno-białe zdjęcia. Robi portrety niezwykłych ludzi, zdjęcia reportażowe i fotografuje dziką przyrodę. To ostatnie zajęcie jest mu szczególnie bliskie. Jako aktywista ekologiczny przemierzał z aparatem fotograficznym lasy deszczowe Brazylii i Ugandy, pasma górskie Nepalu i Kaukazu, równiny Serengeti.
Na stałe współpracuje z południowoafrykańskim WWF (World Wildlife Fund) – międzynarodową organizacją walczącą o zachowanie środowiska naturalnego i zmniejszenie wpływu, jakie ma na nie człowiek. W ramach tej współpracy Steirn koncentruje się głównie na dokumentowaniu skutków kłusownictwa.
View this post on Instagram
Jest twórcą The 21 Icons Project – cyklu zdjęć i filmów poświęconych niezwykłe osoby, które zmieniają świat na lepsze. W ramach tego cyklu Steirn sfotografował między innymi biskupa Desmonda Tutu, byłego prezydenta RPA Frederik Willem de Klerk i południowoafrykańską pisarkę, zdobywczynię nagrody Nobla Nadine Gordimer.
View this post on Instagram
W ramach The 21 Icons Project, w powstał też jeden z najpiękniejszych i najprawdopodobniej ostatnich portretów Nelsona Mandeli. Zdjęcie 95-letniego afrykańskiego aktywisty walczącego z apartheidem, prezydenta Republiki Południowej Afryki i laureata Pokojowej Nagrody Nobla zostało opublikowane w 60 tys. gazet na całym świecie.
View this post on Instagram
Prywatnie Adrian Steiner to zapalony biegacz. A w wyczerpujących biegach po afrykańskich równinach i górach towarzyszą mu jego dwa ukochane psy: Scout i Tinkerbell.
View this post on Instagram
Na przestrzeni lat, w nielicznych wywiadach dotyczących jej życia prywatnego, Anja Rubik wspominała o macierzyństwie. W 2020 roku przyznała na przykład, że wraz z upływem czasu i kolejnymi obchodzonymi urodzinami coraz częściej zadaje sobie pytanie o to, czy chce być matką:
Czuję się bardzo młodo i to jest najważniejsze. Jednak zdaję sobie sprawę, że za parę lat czterdziestka i zaczynam zadawać sobie różne pytania. Czy faktycznie chcę założyć rodzinę, czy chcę mieć dziecko, bo zegar biologiczny tyka – mówiła w rozmowie z dziennikarką magazynu "Viva!". – Mam świadomość, że już tak dużo czasu nie ma. Z drugiej strony zastanawiam się, czy ja jestem wystarczająco poważna i dojrzała, żeby wkroczyć w ten wiek?
Udzielając tamtego wywiadu, Anja Rubik nie znała odpowiedzi na jedno z najważniejszych pytań, jakie może postawić sobie kobieta. Równocześnie kwestia posiadania dziecka wzbudzała w niej wiele wątpliwości:
Patrząc na to, co dzieje się na świecie, zastanawiam się, czy faktycznie chcę zapraszać nowego człowieka do tego bałaganu, czy to ma sens? – tłumaczyła swoje wahanie modelka. – Pojawiają się też oczywiście pytania, czy byłabym dobrą matką, czy dałabym sobie radę? Chciałabym nadal podróżować, szczególnie w miejsca, o których zawsze marzyłam, a które nie są bezpieczne. Należę do osób niestrachliwych, niewiele rzeczy mnie przeraża, ale zdaję sobie sprawę, że jak już się ma dziecko, człowiek staje się bardziej odpowiedzialny za siebie. Wiem, że dziecko wpłynie na różne moje decyzje życiowe i zawodowe. Myśląc o tym wszystkim, zadaję sobie pytanie, jaką chciałabym być mamą.
Od tamtego czasu sytuacja na świecie nie tylko się nie polepszyła, ale wręcz zmieniła się na gorsze. Świat zaczyna odczuwać skutki kryzysu gospodarczego będącego efektem epidemii koronawirusa, a w Ukrainie trwa wojna. I właśnie rosyjska napaść na naszych sąsiadów sprawiła, że stosunek do macierzyństwa Anji Rubik zaczął się klarować – i to w dość zaskakujący sposób:
Ta brutalna wojna w Ukrainie teoretycznie powinna mnie zniechęcić, a jest odwrotnie. Obudził się we mnie instynkt macierzyński, jakaś pierwotna, niemal zwierzęca chęć przeżycia, zachowania ciągłości – powiedziała w kolejnym wywiadzie udzielonym "Vivie!" Rubik. – (...) Świat pękł, grozi nam katastrofa ekologiczna, demokracja ginie na naszych oczach, technologia przejmuje coraz większe obszary naszego życia, a ja myślę o dziecku. To jest wbrew logice. A jednak... Tak jakby to było światełko w tunelu. Nadzieja.
Być może tę nadzieję na przyszłość i potrzeba posiadania dziecka u Anji Rubik obudził także nowy partner? Zresztą sama Rubik, w rozmowie z Michałem Dziedzicem powiedziała:
Trafiłam na osobę, z którą mogłabym mieć dziecko. Tak sobie myślę przynajmniej... To jest wszystko połączone, tak naprawdę. Mam wrażenie, że w nowym życiu jest taka jakaś nadzieja. I może takiej malutkiej nadziei w tej chwili potrzebuję.